-Nie no .. Nienawidzę małp - rzuciłam
-Czemu ?
-Szkoda gadać , według mnie to podłe bestie ! - warknęłam , a po chwili dostałam bananem w głowę , z resztą tak samo jak Kells, tyle że na jej głowie banan się rozwalił .
-Hahaa , fajnie wyglądasz -zaczęłam się śmiać .
-Alice , daruj sobie !
No już dobrze , dobrze , tam jest źródełko emm... Radzę ci się umyć - zaśmiałam się
-Bo jeszcze się małpy przestraszą - dodałam ze śmiechem .
-Haha , ale śmieszne - zaśmiała się sztucznie samica i poszła do źródła . Po chwili jedna z małp przebiegła do mnie i zaczęła się na mnie gapić ?.
-No i co się gapisz ? - warknęłam,, a małpa uciekła .
-Kells długo jeszcze ? - zapytałam
-Alice chodź tu !
-Po co ?
-No chodź - popatrzyłam, a samica wyszła z wody .
-Po co mnie wołałaś ? - zapytałam
-Musimy znaleźć to wejście - powiedziała samica
-Tak wiem, tylko jak ..
-Poczekaj popatrz w górę - samica wskazała na małpy
-Po co ? - zapytałam , ale zauważyłam że małpy trzymają coś w dłoniach , cos podobnego do mapy .
-Chodźmy do nich - powiedziałam niepewnie ...
-Dobrze , tylko trzeba im to wziaść
-Tak wiem , mówiłam już że nienawidzę małp - powiedziałam
-Tak parę razy , ale już chodźmy .. - odpowiedziała .
Po morderczej gonitwie za małpami znalazłyśmy mape , która prowadziła do wejścia do Kiszkinda .
-Jest udało się ! - ucieszyłam się
-Dobra , chodźmy do tego "Drzewa w Kamieniu" - odpowiedziała samica i ruszyła .
Szłyśmy dość długo przez ten cały Kiszkinda , a małpy podróżowały z nami -,- Co chwile odwracałam się nerwowo , czy te czegoś nie kombinują , ale one szły grzecznie jak baranki .
-Yhy cisza przez burza - powiedziałam do siebie .
-Cos mówiłaś ? - zapytała Kells .
-Nie , nic , gdzie może być to całe drzewo ?
-No emm.. Nie wiem - odpowiedziała samica i nie co przyśpieszyła .
-Kells stój ! Popatrz - wskazałam na dziwne , a wręcz bardzo dziwny kamień ...
<Kelsey ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz