-O rany ! - krzyknęłam gdy jeden z kolców odpadł i leciał prosto na Kells , szybko ruszyłam w jej stronę i odepchnęłam samicę .
-Dzięki - powiedziała
-Nie pora na miłe słówka , lepiej stąd uciekajmy !- krzyknęłam
-Ale gdzie ?!
-Popatrz tam jest jakiś korytarz - wskazałam w dal , tyle że nie mogłyśmy biec i ściana była coraz bliżej .
-Nie dobiegniemy - stwierdziła Kells
-To to ja już wiem ...
-Co ?!
-Nie możemy biec , nasze moce nie działają , a może to jest iluzja ? - zapytałam
-Szczerze wątpię - odpowiedziała samica .
-Spróbuj uwierzyć że to jest iluzja i chodź powoli za mną ! - warknęłam
-Dobrze , ale to się nie uda - powiedziała samica
-Ejj.. Trochę wiary , trzeba tylko uwierzyć .
Ruszyłyśmy wierzyłyśmy obie ze jest to iluzja i o dziwo doszłyśmy do korytarza , popatrzyłam w dal , a ściana znowu zaczęła spadać na dół .
-No to drogi powrotnej już nie mamy - stwierdziłam
<Kelsey ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz