Gdy przybiegłam na miejsce zobaczyłam ciężarówkę i Zay'a ...
-Ehh on zawsze musi się wpakować w kłopoty , a kto go później z tego wyciąga ? No jasne że ja - powiedziałam do siebie , gdy ciężarówka odjechała , wyskoczyłam z krzaków i zaczęłam za nią biegnąc , nie było to prosto cały czas były jakieś zakręty , po paru kilometrach byłam już zmęczona , jednak nie miałam zamiaru zostawiać Zay'a , więc wskoczyłam na bagażnik ciężarówki i wygodnie sobie ległam czekając jak dotrzemy na miejsce , próbowałam wypuścić Zay'a , ale za nic się nie dało . Jechaliśmy cała noc , ciekawiło mnie gdzie oni wywożą te koty . Gdy dojechaliśmy , moim oczom ukazała się wielka jasno zielona firma , szybko zeskoczyłam z ciężarówki i stałam się niewidzialna , gdy zobaczyłam że ludzie wszystkie te koty biorą do tej firmy , szybko wbiegłam za nimi i czekałam ...
<Zay ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz