-Tsa jasne , nie mam zamiaru bawić się w rodzinkę ! - warknął
-Ja tez nie , ale wiem jak mam postąpić , zwrócimy malucha matce .
-Jacy znowu my ?
-Idziesz ze mną !
-Haha ... Dobry żart , ale nie ! - powiedział stanowczo
-Jak sobie chcesz , żegnam , tylko że tam może być przejście do stada . - powiedziałam
--A więc mogę z tobą iść , ale zapomnij , nie będę się opiekował ani tobą ani maluchem !
-Nie potrzebuję litości - warknęłam przewróciłam samca i wbiłam mu pazury w kark .
<Zay >?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz