Człowiek dał mi jakaś miskę i kazał jeść pokarm .
-Haha nigdy tego nie zjem . - odpowiedziałam ze śmiechem , wskoczyła na mnie ta sama tygrysica co wcześniej na Zay'a
-Jedz to !
-Możesz sobie porządzić kimkolwiek , ale nie mną . Do takich jak ty mam pewnego rodzaju obrzydzenie ... Rozumiemy się ? - zapytałam pewnie , kotka nie co speszona moimi słowami cofnęła się . Człowiek widząc że nie jem chciał wstrzyknąć mi zastrzyk , ale nie jestem aż tak głupia jak Zay i ugryzłam go parę razy w prawa rękę , dzięki temu udało mi się uciec , szybko stałam się niewidzialna i schowałam .
<Zay ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz