środa, 29 maja 2013
Od Kelsey
Siedziałam w swojej jaskini i się straaaaaaaaaaaaszanie nudziłam. Kompletnie, kompletnie nie było co robić. Poszłam sobie nad wulkan Otaia i położyłam. Wsunęłam łapy pod głowę i rozmyślałam - nie wiem o czym. Nagle ujrzałam - a raczej usłyszałam - coś nadchodzącego. Zobaczyłam cień czegoś, co się pali, więc pomyślałam sobie, że Brave stoi na straży. Myliłam się, gdy to coś zbliżyło sie okazało się większe niż sześć Brave. To coś miało cały pysk w ogniu, a reszta ciała była pokryta żółto-pomarańczowymi iskrami, które migotały w świetle dnia. Istota - prawdopodobnie nie żywa - podeszła do mnie i powiedziała:
-Witaj Kelsey
-Skąd znasz moje imie - powiedziałam nieśmiało kuląc się.
-Jam Fire -pokazała swój pomnik.
-Fire? - po moich słowach kotka skinęła głową. - A więc to Ty? Nasza Bogini? - kotka ponownie skinęła głową.
-Mam dla Ciebie zadanie. Musisz znaleść CZTERY DARY. Musisz mi je przynieść, inaczej wasze Stado rozpadnie się na kawałki... Oto moja wskazówka:
,,Na zachód leży Kiszkinda,
gdzie małpy rządzą ziemią-
Ich król ma na imię Hanuman-
tam znajdziesz drzewo w kamieniu.
W górze czyha cierni rząd,
w dole zaś zguba się skrzy.
Skuś się, a słony prąd
porwie wybranka ci.
Na drodze staną strażnicy,
widma upiorne i blade.
Uciekaj, bo ci zagotują
w rozkładzie gnijącym zagładę.
Ale dokona się cud,
gdy węże znajdą złoty skarb,
co zaspokoi w Stadzie głód,
inaczej zguba czeka lud...." - powiedziała kotka i się zaśmiała.
-Do swojej podróży zabierz Alice. Żywioł wody się przyda. Musicie trzymać się razem i w RZADNYM WYPADKU NIE WOLNO WAM BIEC. I szukacie złotego owocu, który jest tylko jeden na świecie. Ostrzegam... Nikt nigdy nie znalazł wejścia do Kiszkindy...-zaśmiała się szyderczo i groźnie po czym zniknęła.
Poszłam opowiedzieć wszystko Alice, a ona powiedziała:
<Alice?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz