Krzątałem się w innym pomieszczeniu kuchni starając rozmontować się magnetyczne dywany, które przylegały do ziemi. Niestety kiepsko mi to szło, więc Terra przyszła mi pomóc. Oboje rozprostowaliśmy dywaniki i ułożyliśmy je w pobliżu kokosów i antylopy.
-Dobra robota, Terra. Nie sądziłem, że i kotki są takie dobre w polowaniu - puściłem oczko do partnerki.
-A więc się myliłeś - zaśmiała się.
-Najwyraźniej...-powiedziałem i wgryzłem się w przednią nogę antylopy. Położyliśmy się na dywanikach, które już całkiem przywarły do posadzki. Idiotą jestem... Czytam w piętnastu językach, mówię w trzydziestu, a mimo to jestem zwykłym I D I O T Ą. Mogłem zaprosić ją na randkę, a nie nazrywać kwiatów i przegryźć cztery kokosy... Tak by największy mięczak potrafił zrobić. Widocznie przestałem jeść pogrążony w myślach, bo Terra powiedziała:
-Czemu nie jesz?
-Przepraszam, zamyśliłem się - powiedziałem chłeptając kokosowe mleczko. Może i starannie umyłem kokosy, aby nie pobrudziła pyska, ale to nie było to, o co mi chodziło.. Chciałem aby ten dzień był wyjątkowy dla nas obu, a jednak do dwunastej jak w roboczy dzień zjedliśmy normalne śniadanie.. Naprawdę mogłem się bardziej postarać. Po dwudziestu paru minutach z antylopy pozostały tylko kości, a my - tak jak w bajkach - mieliśmy brzuchy powiększone o kilometr. Nagle coś sobie uświadomiłem... Terra nie jest jaguarką. Ona jest czarną panterą. Czy to możliwe, iż jesteśmy uczestnikami zakazanej miłości. Wpatrywałem się w ścianę pogrążony w myślach.
,,Czy to koniec? Czy pierwsza kotka, która naprawdę mnie lubi... kochała ma po prostu wymazać się z mojego serca? " Przypadkowo na głos powiedziałem:
-Nigdy nie zapomnę tego pierwszego pocałunku, ,,kotko"
Żałowałem, że powiedziałem to na głos. I że powiedziałem ,,kotko". Zupełnie jakbym jej nie znał... Terra powiedziała:
-Leon, co Ci jest?
-Chyba powinniśmy zerwać... To miłość zakazana... Ale wiec, że nigdy Cię nei zapomnę i zawsze na wieki wieków, amen będę Cię kochał... - rozpłakałem się i obiegłem pozostawiając pk sobie mokrawe ślady łapami mokrymi od łez....
<Terra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz