-Dziękuję Ci-szepnąłem nie przerywając naszego ściskania.
-Nie ma za co-odszepnęła Terra. Puściliśmy się niechętnie -było to widać u Terry, a ja to czułem-.
-Na pewno... Na pewno nie będzie źle - Terze zakręciła się łza w oku.
-Я люблю тебя ... (po włosku - Kocham Cię, ale ty Terra o tym nie wiesz)
-Co? - spytała Terra
-Nie ważne... Coś pokręciłem... To było po włosku...
-Aha...
-Terro. Mam do Ciebie ważne pytanie. Otuż czy...
-Czy???
-Czy zgodzisz sie zostać moją partnerką? Wiem, że nie znamy sie zbyt długo, ale... Po prsotu... Czuję, że jesteś... Ta jedyną...
Terra przekręciła głowę o 30 stopni po czym skrzywiła pysk. Powtórzyłem pytanie, więc powiedziała:
<Terra, zgadzasz się?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz