-Nie no jasne, wszystko zawsze ja - powiedziałem z małym oburzeniem .
Na całe szczęście noc przebiegała spokojnie , tyle że cały czas słyszałem jakieś szmery , była dość ponuro , ale to akurat mi nie przeszkadzało . Było spokojnie do czasu gdy nie zmrużyłem oczów , od razu usłyszałem jakiś krzyk lub pisk , skoczyłem na równe łapy , myślałem ze stało się coś Alice więc wbiegłem do jaskini . A;e samica spała , uśmiechnąłem się i popatrzyłem na nią . Niestety przez moja nieuwagę potrąciłem kamień .
-Co .. Co się stało ? - zapytała rozespana samica .
-Nie nic, możesz spać dalej - odpowiedziałem i żeby nie przedłużać rozmowy wyszedłem przed jaskinie .
<Alice ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz