-Od zawsze , tylko wy nas nie chcecie słuchać - odpowiedziała spokojnie diamentowa wierzba .
-Aha... Okej... To jest jak w jakimś horrorze za chwilę ktoś wyskoczy zza tych drzew i nas zabije - zacząłem się śmiać widząc przerażoną minę Alice .
-Haha , nie no nie mogę jakie śmieszne - zaśmiała się sztucznie .
-Dobra chodźmy dalej , może znajdziemy jakiś wyjście - powiedziałem i ruszyłem w stronę jakieś przepaści , której nie zauważyłem i do której wpadłem ...
-Jaki pech - powiedziałem i już miałem wylecieć gdy spostrzegłem jakieś wrota ruszyłem tam o niczym nie mówiąc samicy .
<Alice ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz