Przenieśliśmy koty do jaskini, po chwili zauważyłam dużą ranę na łapie Fuks'a
-I znowu ta łapa ... - uśmiechnęłam się lekko .
-E tam , to tylko małe draśnięcie , nic takiego .
-Daj , i tak muszę ci to opatrzyć - uśmiechnęłam sie i chwyciłam kota za łapę .
-Wygląda nieciekawie ... - dodałam
-Ale mówię ci że to nic takiego - powiedział Fuks
-Jakoś co do tego nie jestem przekonana - odpowiedziałam
Za naszej kłótni oderwał nas jeden z kotów
-Z...Zemści się - zaczął , popatrzyłam ze zdziwieniem na Fuks'a
<Fuks ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz