Shadow dochodziła do siebie. Nudziło ja leżenie w miejscu. W końcu, medyk uznał, że może wstać. Kotka skakała z radości.
-Ale uważaj na tylne łapy!- uprzedził medyk
-Przypilnuje jej- uśmiechnąłem się lekko
Lekarz wyszedł. Shadow też chciała iść.
-Nie idziesz?- spytała
-W taką pogodę?- samica wyjrzała zza jaskini.
-Ok, poczekamy
Strasznie padało, na przemian z gradem. Kotka usiadła obok mnie, i powiedziała:
<Shadow, sorry, że tak długo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz