Było wcześnie. Bardzo wcześnie, wszyscy spali. Wszyscy oprócz mnie. Poszedłem na łąkę. Tam jest zwykle wiele kotów. Teraz było zbyt rano. Wielka, wolna przestrzeń. Idealne miejsce do ćwiczenia biegów. Tu biję swoje rekordy, na przebiegnięcie tego obszaru. Dziś, po pierwszej turze, spóźniłem się o dwie setne.
-Ech!- uderzyłem łapą w piach. Stanąłem gotowy do drugiej próby, kiedy przyszedł jakiś kot.
<Jakiś kot ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz