Jestem już blisko, pomyślałem.
Potknąłem się o coś metalowego. Spojrzałem poirytowany pod nogi.
Nie wiedziałem co dokładnie to było, ale do złudzenia przypominało rurę. Po powąchaniu przedmiotu nie miałem już wątpliwości, że jest to coś należące do ludzi.
Czułem także, że nie jest to nic dobrego...
Nagle usłyszałem głosy. Coś
prowadziło między sobą ożywioną rozmowę. Podbiegłem bliżej, kierując się
odgłosami, aż ich zobaczyłem.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz