- Śmiało, atakujcie! - uśmiechnąłem się szyderczo - I tak przegracie...
- Skąd taka pewność?
- Chyba nie znasz SOK jak tak mówisz - zaśmiałem się - Koleś, naszego stada nikt nie pokona...Zrozum to.
- Udowodnię że jest to możliwe! - krzyknął - Moje stado wygra z twoim!
- Nie ryzykuj - ziewnąłem - Po pierwsze nie wygrasz, a po drugie twoje stado będzie mniejsze....Nie opłaca ci się to!
Kot podszedł do jakiejś samicy i zaczął z nią rozmawiać.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz