Ostatnio mało czasu spędzałam z Slayer'em.
Teraz mamy trochę czasu, więc postanowiłam że ten dzień przeznaczę na zabawę z nim.
Czyli walka, klif, kłócenie się z innym stadem i wywołanie wojny...
No i takie tam inne.
Usiadłam koło niego i popatrzyłam się w niebo.
- Slayer, przydała by się znów wojna - uśmiechnęłam się
- Tak, wiem...Ale jakie stado by tu wyzwać?
- Nie wiem...
(Slayer?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz