Był wczesny ranek, przeciągnęłam się, wyszłam ze swojej jaskini i ruszyłam w stronę wodospadu, żeby chwilę popływać.
***
Usiadłam koło wody i włożyłam do niej łapę, potem drugą, trzecią i zanim się zorientowałam byłam cała w wodzie. Nagle zza krzaków wyszedł jakiś kot. Wyszłam z wody.
(Ktoś dokończy?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz