-Focus...- usłyszałem, i przeszedł mnie zimny dreszcz. ,,Slayer" popatrzył na mnie.
-Idź z nami- szepnął
-Gdzie?- wyrwało mi się
Wszystkie koty popatrzyły na mnie. Z tego można wnioskować, że to prawdziwe duchy ale...przecież Slayer żyje! Popatrzyłem na nie, i wypiąłem kły. One chyba zrozumiały, o co chodzi.
-Zginął dziś ranoo- syknął cicho jeden z kotów
-Dołącz do nas! Będziemy wszyscy razem!- powiedział dziwnie drugi
-Dołącz! Dołącz!- wtórowały mu inne
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz