Alice potrzebowała do eliksiru pióra gryfa. Żaden kot nie chciał iść. Podjąłem się zadania. Gryfy znajdę w górach,żaden kot nie chciał się zgłosić, bo to niebezpieczne zwierzęta. Ale gryfy ze smokami świetnie się rozumieją....co innego z kotami. Zmieniłem się w smoka, po co biegać, skoro można lecieć, tym bardziej że jeszcze długa droga, zanim znajdę pierwszego gryfa. Po jakiś półgodzinach usłyszałem coś dziwnego Krzyk z mieszaniną pisku, i ryku lwa. Wiedziałem już, że nie długo znajdę pierwszego z nich.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz