- Em...Może zrobimy sobie mały wyścig? - zaproponowałem po chwili
- Dobry pomysł...-kot popatrzył na mnie - Jakieś zasady będą?
- Nie, więc można popychać się, ustawiać sobie pułapki i takie tam - uśmiechnąłem się
- Okey, to chodźmy poszukać jakąś trasę...
- Już mam przygotowaną - powiedziałem
- Ta? Jaka jest?
- Start mamy tutaj, nad klifem. Potem musimy zejść z niego i biec prosto aż do mety na łące. Prosta droga prowadzi przez bagno więc będziesz musiał je jakoś ominąć, potem jest bardzo wysoka trawa. Już kilka kotów tam się zaplątało.
- Super tor!
(Blood?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz