- Ej, nasi rodzice nie żyją! - krzyknąłem
Od razu wszyscy otoczyli tego kota.
- Zginęli? - spytali
- Tak, na wojnie - odpowiedział
- Lepiej już idź, chcemy pobyć sami...-powiedziała Ki
- Okey...-kot odszedł a my zaczęliśmy skakać z radości.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz