Uśmiechnąłem się.
-Masz, moce?-zapytałem wbijając kły w kark człowieka dopiero teraz spostrzegłem, iż ten jeszcze żyje!
-No pewnie, a ty nie?-zapytała odgryzając kolejny kawałek
-Tak mam. Dobrze, że ludzie nie wiedzą o kocich mocach. inaczej bylibyśmy głównymi atrakcjami w właśnie cyrkach...
-Em, Midnight ten człowiek jeszcze żyje...-powiedziała Brave.
-Już nie długo.-powiedziałem zeskakując z człowieka obróciłem jego głowę oczami do siebie.
-Ty...-jęknął.
-No cześć, coś ci powiem. Po pierwsze takie koty jak my gadają, i nie to nie są urojenia. Ja serio mówię. Po drugie, mamy moce, których nigdy nie ujawniamy przy ludziach. Po trzecie jesteśmy niezwykle inteligentnymi zwierzętami, nie tylko jaguary ale też inne dzikie koty. Po czwarte, zaraz zostaniesz zjedzony.
Człowiek wytrzeszczył oczy i aż zaniemówił.
Wysunąłem pazur i szybko przeciąłem mu tętnice. Krwawił obficie. Skoczyłem na jego plecy i uśmiechnąłem się do Brave.
<Brave?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz