Bez Brave zrobiło się tu strasznie nudno. Nic się nie działo, fala upałów robiła swoje.
Większość kotów, siedziało u siebie, a powinni się szykować na wojnę.
Poszedłem dziś do dżungli. Nie liczyłem na nic specjalnego, bo nawet tam, było jakoś cicho. Po chwili usłyszałem czyjeś kroki. Odwróciłem się, i warknąłem. Stał tam jednak kot z naszego stada.
-Chcesz czegoś?- spytałem mdło
<Kto che>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz