- Dobra tam, członkowi sami tutaj przylezą...-ziewnęłam
Siedzieliśmy tam i rozmawiałyśmy to końca burzy.
Kiedy już miałam ruszyć w stronę mojej jaskini, usłyszałam nadchodzącego kota.
Nie był z SOK, jednak był mi znajomy.
- Hmm... Kogo tu widzimy...-usłyszałam za sobą śmiech. - Brave...
- Hatred...-powiedziałam cicho i odwróciłam się do samicy. - Czego ty tu szukasz?!
Hannah popatrzyła na nas i znów usiadła na swoje miejsce.
- Chciałam się tylko z tobą spotkać kochana...-uśmiechnęła się szyderczo - A ty co? Lubisz kłótnie, czy co, że nie chcesz sobie iść?
Kotka przewróciła oczami i zaczęła odchodzić.
- Hannah, nie idź...-wyciągnęłam pazury i popatrzyłam nam Hatred.
(Hannah?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz