Obudziłem się. Red znowu gdzieś polazła! Westchnąłem. Wyszedłem z jaskini. Rozciągnąłem się, I wyszedłem. Zobaczyłem błotniste ślady.
-Młoda sie musi jeszcze duuuużo nauczyć...-westchnąłem, i wyszedłem.
*****
Znalazłem Hate z jakąś kotką. Westchnąłem wciąż jeszcze byłem rozespany.
-Red!- powiedziałem ziewając, acz kolwiek surowo- gdzie ty się szlajasz?
Kotka stanęła naprzeciwko mnie.
-Noo...- mruknąłem
Red westchnęła, i opowiedziała gdzie była.
-I ty mnie męczysz o trening, a jak przychodzi co do czego to łązisz sobie po terenach?!- syknąłem
-Em...tak?- spytała i lekko się zjeżyła.
Wziąłem ja za kark, i poszedłem w kierunku czegoś w stylu poligonu. Gdy postawiłem małą, niespodziewanie zauważyłem obok nas kotkę.
-Eem...-jęknałem
-To Shasha- wyjasniła spokojnie Hate myjąc łapę.
-A Sasha jest tu boo...
-Chce popatrzeć, jakie mała robi postępy.
-He, he! To moja, mała...- powiedziałem na wszelki wypadek, jednak ona nie miała chyba złych zamiarów.
<Sasha>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz