Wracając z Fuksem do jaskini, jak zwykle zadawałam mnustwo pytań.
-Będziesz mnie uczył walki? Jakie masz stanowisko?Ile jest kotów w tym stadzie? Jakie one są?- pytałam cały czas
-Hate!- warknął w końcu, i wziął mnie za skórę na karku, co nieco uniemożliwiło mówienie. Doszliśmy do jaskini na skraju lasu. Spodobała mi się. Rozglądałem się po jaskini.
-To...gdzie ja śpię?- spytałam dalej bacznie obserwując mejsca do spania.
-Ta skalna półka może byc twoja- powiedział myjąc łapę.
Jednym zwinnym susem, wskoczyłam na półkę. Zakręciłam się, i połorzyłam głowę między łapami.
-No a...jak mam do Ciebie mówić?- wyburczałam spod łąp
-Zadajesz za dużo pytań...- ziewnął- ale mów mi ,,Wujku" lub po prostu Fuks...
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz