- Jak dotarłem? - usiadłem wygodnie na trawię. - Tak jak zwykle..Wyrzucili mnie ze stada, odnalazłem te i dołączyłem. - ziewnąłem - A jak ty tu dotarłaś?
- Nie ważne...- odpowiedziała
Westchnąłem, rozciągnąłem się i wstałem.
- Jak nie ważne, to ja chyba sobie już pójdę. - zacząłem iść
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz