Uśmiechnęłam się do samca. Red Hate wyczekująco patrzyła na swego opiekuna. Fuks wydał Jej polecenia, które zdawały mi się z a trudne jak dla tak małego kociaka. Red Hate, jednak wykonała je bez jednego jęknięcia, była zadowolona i co zdumiewające, nawet nie zmęczona po serii długich wyczerpujących ćwiczeniach. Potem zrobiliśmy pokaz walk, powalczyłam z Red Hate przy okazji pokazując Jej parę fajnych sztuczek, które potem wykorzystała w walce z Fuksem.
Bardzo ich polubiłam, pod koniec dnia zaprosiłam ich na spacer. Zgodzili się, szliśmy tak przez dżunglę w której Red znalazła kamień w kształcie kondora. Potem udaliśmy się nad wodospad, gdzie Fuks powiedział:
<Fuks, co mówiłeś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz