Rano się obudziłam dość wcześnie. Postanowiłam na coś zapolować. Więc
poszłam sobie na małe polowanko. Zobaczyłam jakąś sarnę. Rozejrzałam się
czy nikogo nie ma w pobliżu. Nikogo nie było. Zaczęłam się skradać.
Wyskoczyłam. Rzuciłam się na zwierzynę.
*Parę minut później*
Zwierzę leżało na ziemi martwe. Ja zaczęłam je jeść. Po krótkiej chwili zjadłam całą sarnę.
~Pyszności~ pomyślałam
Poszłam nad rzekę. Napoiłam się. Po czym się położyłam przy wodzie.
Nagle ktoś podszedł od tyłu. Odwróciłam głowę. Była to Lumi.
- Witaj - powiedziałam
<Lumi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz