poniedziałek, 17 czerwca 2013

Od Blood'a - A zaczęło się od polowania cz.7 (na zadanie)

- No śmiało, chodźcie - warknąłem na nich
Ludzie po woli zbliżali się do mnie.
Ech...Ci ludzie. Mięczaki!
Kiedy byli już blisko mnie, zalazłem ich wodą i odepchnąłem powietrzem.
Szybko przeciąłem linę i zaatakowałem jedynego człowieka z pistoletem.
Jednak on rzucił go do innego człowieka.
Bardzo poranionego mężczyznę zabrali jego koledzy do samochodu.
Zostałem teraz ja i wielki facet.
CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz