poniedziałek, 17 czerwca 2013

Od Fuksa- duch...cz 7

(...) Ale postanowiłem sprawdzić, co u Slayer'a. Znalazłem go przy polanie z Brave.
-Co tak pędzisz?- spytał
-O jesteście- wyhamowałem przed nimi- a t-to nie ważne!
Odbiegłem. Oboje patrzyli na mnie zdziwieni. Te demony, podszywały się pod całą naszą rodzinę, na szczęście, popełniły kilka błędów taktycznych. Usiadłem na urwisku. Spojrzałem w dół.
-Wszyscy zginęli- westchnąłem cicho
Czułem jednak, że coś na mnie patrzy, coś, lub ktoś. Gdy się obróciłem, widziałem tylko jaguara.
-I Czego on się gapi!- warknąłem cicho. Po chwili dotarło do mnie, że to nie był zwyczajny jaguar, gdy się obróciłem, było jednak za późno.
ThE eNd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz