Właściwe, to bardzo się ucieszyłem, że to Alice. Bardzo ją lubiłem. Właściwe, to jedyny kot którego znam nie z widzenia. Dotarliśmy nad jezioro. Usiedliśmy przed taflą. Przypomniało mi się ciekawe miejsce, któe niedawno odkryłem podczas spaceru.
-Chcesz zobaczyć fajne jeziorko?- spytałem
-Hm?- zdziwiła się
-Chodź, pokarzę Ci coś.
Alice bez zastanowienia poszła za mną. Trochę połaziliśmy po lesie, a potem dotarliśmy nad malownicze jeziorko:
Tym razem wszedłem do wody.
-Ale tu czysta woda- Alice popatrzyła głębiej. Dalej wszystko było świetnie widać.
-Fajne miejsce- powiedziałem
Uniosłem łapę. Chciałem zrobić następny krok, ale łapa zatrzymała się leciutko zanurzona w wodzie. Usłyszeliśmy walenie.
-Słyszysz?- spytała
-Tak, czujesz?- kotka zaczęła węszyć.
Nagle zobaczyliśmy za sobą...
<Alce>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz