poniedziałek, 17 czerwca 2013

Od Fuksa- duch...cz 6

,,Slayer" uniósł łapę. Wszystkie koty, patrzyły z wyczekiwaniem. Opuścił ją i...padł.
-Nie!- krzyknęła samica patrząc na ,,odlatujące" kontury ,,ducha" mojego brata.
-Jesteście demonami!- warknąłem, i popatrzyłem na ,,samicę"
-Skąd wiesz?!- warczała. Nagle wszystkie duchy i demony, zaczęły się...rozpadać.
-Skąd? Po pierwsze, Brave nie uciekła by przed ludźmi! Nie jest tchórzem. Po drugie, Slayer nigdy nie mówił do mnie Focusie, na poważnie, po trzecie....
Spojrzały na mnie, ale już się nie dowiedziały, o co chodziło. Zniknęły, a wraz z nimi resztki tej atmoswery. Las, znowu był normalny, ale...
CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz