Idąc po polanie rozmyślałam nad tym czy
opłacało się pozostać. Czułam się tu inna, dziwna. Na szczęście nikt nie
zwracał na mnie uwagi. Ja zawsze siedziałam w miejscach trochę
oddalonych od innych i opserwowałam ich. Mama mi mówiła, że jestem po
dziadku. On zawsze obeserwował ofiary i je poznawał a potem zabijał
wykorzystując znane mu słabe punkty. Super. Też chciałabym tak
skutecznie zabijać. Jestem nienormalna. Wszyscy patrzą na mnie dziwnie. A
niektórzy idąc w moją stronę patrzą na mnie po czym uciekają.
<Dokończy ktoś może?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz