Następna przeszkoda: demony. Zagrodziły drogę. Zaczęły wydawać dziwne, wysokie dźwięki. Przebiegliśmy koło nich, a gdy ucichły, zobaczyliśmy bagna. Uśiechnąłęm się pod nosem. Fuks spojrzał na nie niepewnie. Z bagna wylazły aligatory.
-No! Mamy utrudnienie- uśmiechnąłem się. Zacząłem skakać po ich grzbietach. Fuksowi się to nie udało. Wpadł do wody, ale szybko zmienił się w smoka. Wyleciał z wody. Las się kończył. Ale oboje wiedzieliśmy, że przed nami wcześniej ułożony tor przeszkód.
<Fuks>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz