Dziś rano wyszedłem poza tereny. Postanowiłem potrenować. W nowej dżungli, zrobiłem sobie tor przeszkód. TYLKO ja znam miejsce, gdzie ono jest. Co prawda, przemieszcza się, ale dotarcie do niego, to fajna zabawa. Dziś nie było problemu. Dotarłem tam, skoczyłem na najbliższe drzewo, i zacząłem liczyć czas. Wspinaczka, tor przeszkód, atak, uniki. Dziś bardzo dobrze mi to poszło. Po udanym treningu, wróciłem do stada. Tam zaczepił mnie jakiś kot. Chciał o coś spytać
<Kto chce?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz