- Ale najpierw trzeba zrobić bardzo dobry plan...Zwykłe ataki są bezsensu, a planowane...-dokończyłam - Będzie super.
- Nom...No to...
- Chodźmy porozmawiać z Alice - uśmiechnęłam się
- No właśnie.
Zaczęliśmy do niej iść.
- Siemasz Alice - powiedziałam gdy byliśmy na miejscu
(Slayer?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz