- Emmm...To mi żaden dzień nie pasuję - zaśmiał się
- Okey, możemy powalczyć nawet za 20 lat - puściłam do niego oczko - Jeszcze cię nie wyzwałam na pojedynek, tylko się pytam czy chcesz, więc możesz odmówić...Tylko teraz musimy wygonić te koty, bo nie są z naszego stada!
- Ta?
Pokiwałam głową na znak że tak i zaczęliśmy się skradać do kotów.
(Slayer?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz