poniedziałek, 17 czerwca 2013

Od Fuksa- duch...cz 5

Zobaczyłem w niej...Slayer'a i Brave! Szli przez łąkę. Nagle oboje poderwali głowy. Głuchy strzał....Slayer padł. Brave uciekła w las. Patrzyłem na to z przerażeniem. Do mojego martwego brata podeszli ludzie. Nie chciałem dalej patrzeć.
-Focus...- powiedział poważnie Slayer
Wtedy otworzyłem oczy. Uśmiechnąłem się lekko. Tylko na chwilę, bo potem samica znowu spytała.
-Zgoda...-mrunąłem
-Hm Hm- zaśmiała się cicho -mądra decyzja! Da...Slayer! Zabij!
Kot podszedł do mnie, wysunął pazury, i uniósł łapę. 
CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz