- Pilnuję Cię- zarżał
-A co ja kociak!- oboje byliśmy gotowi do ataku.
Nagle usłyszeliśmy...jakby szelest...skrzydeł? Po nim głos:
-Fortis! Zostaw go.
Po chwili przed niam stanął taki oto kuń C:
Stanął miedzy nami. Siwy ogier spojrzał na niego, a potem odsunął sie ode mnie.
-Fortis! Co ty robisz?- spytał
-No...wykonuje swoje obowiązki. Jestem stażnikiem więc....
Czułem się jakoś dziwnie, między tymi dwoma
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz