Biegłem ile sił w nogach, ale traciłem powoli siły.
Przeskoczyłem złamane drzewo i wreszcie drzewo sobie odpuściło.
- Teraz wystarczy jakoś wyjść...-pomyślałem i rozejrzałem się - Tylko gdzie jest wyjście?
Nie wiedziałem którędy mam iść.
Zacząłem iść w jedną stronę.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz