-Coś jeszcze?- warknąłem lekko
-Nie nic- powiedział nieszczerze
Zacząłem skakać po drzewach. Byłem daleko, od miejsca spotkania. z końmi. Wiedziałem, że pegaz mnie śledzi. Zatrzymałem się między liśćmi. drzewa. Gdy pegaz leciał szukając mnie, skoczyłem na jego grzbiet, i lekko wbiłem paury.
-Coś jeszcze?!- warknąłem. Zdziwiony ogier spadł na dół.
-Czego mnie śledzisz?!- uniosłem łapę, i wysunąłem pazury przed głową konia.
-N-nicze-ego- jąkał
-A tak naprawdę?
-Ech no dobra....chodzi o...;
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz