sobota, 1 czerwca 2013

Od Schany


Dzień jak co dzień. Taki sam. Pewnej nocy nie mogłam zasnąć. Poszłam więc do lasu. Tak spacerując czułam na sobie wzrok jakieś istoty. Kiedy się obróciłam ujrzałam ślipia patrzące na mnie.
-Kim ty do diabła jesteś!?-zapytałam przerażona.
-Jestem X-sander. Co ty tutaj robisz o tej porze dnia i ty kim jesteś.
-Jestem Schany i nie mogłam zasnąć.
-Pff... tak myślałem.-powiedział nie w miły sposób.
-Bardzo miły jesteś!-prawie że krzyknęłam.
-Cicho siedź bo obudzisz.-powiedział speszony.
-A jeżeli nie to co mi zrobisz?-zapytałam chcąc wiedzieć czy warto z nim zadzierać czy nie.
(X-sander, sorry pomysłów nie mam)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz