piątek, 3 maja 2013
Od Rachell - wojna
Urodziłam , Battle został w stadzie , bo mu się nie chciało. Powiedziałam kociakom , żeby zostały. Chyba nikt jeszcze nie poszedł do jaskini umarlaków... No trudno. Byłam przy wejściu. Wahałam się. Zamieniłam się więc w ducha i wyglądałam dokładnie jak oni. Tak na serio , przyszłam na zwiady. Chciałam się dowiedzieć , dlaczego chciali , żebym urodziła. Nagle , wszyscy zaczęli iść do jakiejść sali , o której istnieniu nie wiedziałam. To jest chyba ich rodzaju ,, zebranie". Wszyscy zamienili się w koty , ci mnie trochę zdziwiło. Ja też się zamieniłam. Oni jednak , wyglądali normalnie. Zupełnie NIE jak zombi. Największy z nich , chyba lew , zaczął mówić. :
Ostatnio złapaliśmy kotkę. Urodziła ona maluchy. Miały się one zmienić w demony i zniszczyć ją i wszytko co kocha , prawda?- Zapytał ze złością.
- Tak! - Odkrzyknął im tłum.
- To dlaczego są normalne?!
- Nie wiemy! - Powiedział tłum po raz kolejny.
- A ja wiem! - Powiedział kot. Wydawał mi się znajomy... Balou! Ten nowy... Szpiegował nas! To zdrajca... - Nie , nie wiem...
Wtem lew stał się cały czerwony. Ale nagle ucichł. - Znam ten zapach... Jest wśród nas ona! Rechell i jeszcze ktoś... Szukajcie! - Powiedział i położył się. Wykrył mnie! Koty zaczęły zmieniać się w duchy. JA też się zmieniłam. Jednak automatycznie zbliżały się w moją stronę. NIe wiedziałam co zrobić. Wtedy Jowisz skoczył na szyję lwa , największego , który wygłaszał mowę. Zaczęła lać się krew. Duchy nie wiedziały o co chodzi. Poszły do przywódcy i zaczęli znikać razem z Jowiszem ( moim młodym ). Jednak skoczyłam i Zabrałam lwa z tego wiru. Razem z Jowiszem. Zaplątałam go w kable elektryczne. I teleportowałam się do Bave. Wszystko jej opowiedziałam o Zdrajcy , Jowiszu i Znajdzie.
< Brave?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz