- Brawo - uśmiechnęłam się do niej
- Kiepsko mi poszło...-zasmuciła się
- Właśnie że dobrze - puściłam do niej oczko - Może tego nie widziałaś, ale byłaś bardzo dobra.
Kotka westchnęła.
- Jeszcze kilka ćwiczeń i będzie dobrze.
- Nigdy z tobą nie wygram...
- Ktoś tu chyba zapomniał o zasadzie numer 1...
- Ale jak mam w siebie wierzyć, jak wiadome jest to że przegram?
Westchnęłam i popatrzyłam na nią.
(Alice?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz