Ruszyłam w stronę wrogich terenów. Szłam jakąś krętą, zawiłą drogą co miałobyć w pewnym sensie treningiem. Na miejsce dotarłam w miarę szybko. Wskoczyłam na jakieś drzewo i zaczęłam obserwować, czy coś się dzieje. Byłam skupiona na obcym stadzie, aż nagle usłyszałam coś za sobą. Odwróciłam się i instynktownie wbiłam pazury w szyję jakiegoś kota. Martwy padł na ziemię. Potem rozpłynął się w powietrzu. Nie chciałam jakiegoś zamieszania, więc ruszyłam w stronę stada. Na miejscu opowiedziałam wszystko Brave. Wiedziała wszystko co chciała wiedzieć.
<Brave?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz