czwartek, 2 maja 2013

Od Battle - CD historii Fiery

Taak, znalazła się geniuszka śmierci. To było wiadome. Chyba nie liczy, że wzbudzi we mnie tym zainteresowanie? Jeżeli tak, to już się przeliczyła.
Położyłem się znudzony na brzegu wody. Ważki zaczęły brzęczeć niemiłosiernie, więc spaliłem je ziewając tylko lekko.
Fiery westchnęła. Widać, nie miała tutaj towarzystwa przystosowanego do jej zainteresowań, więc usiłowała zwrócić uwagę innych. Typowe.
- Co się lampisz? - warknąłem.
Samica od kilku minut przypatrywała mi się badawczo.

(Fiery? Sorry, że tak piszę, ale Brave mnie wkurzyła...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz