niedziela, 30 czerwca 2013

Ogłoszenie

Uwaga!
Slayer właśnie pojechał na obóz, więc ja - top80 zajmę się jego kotem ^^.
Więc Kelsey, ja będę walczyć z tobą na arenie.
Obecny też będzie brat lileny11, czyli mat14.
Kiedy wrócą?
Nie powiedzieli mi xd
Wasza Alfa
~Brave

piątek, 28 czerwca 2013

Od Fuksa- Gryff cz 5

Wszedłem przez wąskie przejście w skałach. Moim oczom ukazała się wspaniała dolina.

-Co za kontrast...- pomyślałem- tam, wielka dżungla, tu piękna, soczysto zielona trawa, góry...
Po kilku minutach, dotarłem do gryfów. Było ich tam wiele. Podszedłem do największego. Jednak jak się okazało, zapomniałem jak z nimi rozmawiać. Mała przemiana, i już wszystko wiedziałem
Dogadałem się, i już po chwili miałem te pióra. Teraz tylko wrócić...

Od Fuksa- Gryff cz 4

Z wody wynurzył łeb...dinozaur?! Tak to był wielki, wodny dinozaur. Wodny...nie miałem się czego bać. Poszedłem dalej. Kraina Gryffów była niedaleko. Wszedłem w wielką dżunglę. I tam...
Nie wierzyłem własnym oczom! Szybko zmieniłem si w dużego smoka. Gad, chyba się zdziwił. Stanął gotów do walki. Ja jednak- choć chciałem- nie miałem czasu na walkę. Zacząłem ziać ogniem, w kierunku dinozaura. Spłoszony gad, uciekł. Znowu byłem kotem. Pobiegłem dalej. Po chwili, usłyszałem krzyki Gryfów. ,,Jeszcze chwila"- pomyślałem
CDN

czwartek, 27 czerwca 2013

Konkurs zostaję zakończony!

Niestety musimy pożegnać nasz konkurs... Już jest długo, a każdy ma swój koniec.
Mam nadzieje że wam się spodobał!
Koty które coś wygrały:
Emmy - Eliksir Zmiany
Blood - 100 oi, za drugim razem - Eliksir Zmiany
Hannah - przegrana
Remi - 35 oi
Alice - Magiczna Skała
Battle - 160 oi
Kelsey- przegrana, za drugim razem - 15 oi, za trzecim - 35 oi, za czwartym - Eliksir młodości
Ashia- 5 oi, za drugim razem - przegrana
Wasza Alfa
~Brave

Zmiana

Wpadłam na cudowny pomysł... I mam nadzieje że wam, członkom się spodoba.
Formularz zmienił się trochę, ponieważ pod "Stanowisko" dodałam "Wygrane na Arenie" i "Przegrane na Arenie".
Teraz będziecie wiedzieli kto ile razy przegrał i wygrał i czy warto się z nim zmierzyć.
Dziękuje za przeczytanie
~Brave

Od Koshikoi - Magiczne pióro cz.4

Podniosło się i leciało w stronę zachodu. Zdezorietowany pobiegłep za piórem, jak za motylem. Wtem wróciły mi wszystkie wspomnienia, jak zaczęła się wojna mego starego świata. Chwile rozmyślałem nad tym, aż wreszcie uderzyłem w drzewo.
-Ałł!
Wrzasnąłęm. Po lesie poniosło się echo. W oddali było widać małe światełko. "To pewnie pióro!" pomyślałem, i pobiegłem w stronę blasku...

Arena

I znów spotkamy się na naszej cudnej arenie ^^ Brudnej od krwi ale to chyba nie będzie wam przeszkadzać w walce...
Potrzebne informację:
kto walczy: Koshiko i Lexus
Kiedy walczą: dziś, jutro...
Walczą: na Arenie walk 
O której godzinie: 16
Większe szanse ma: Myślę że szanse są wyrównane

Od Koshikoi - CD historii Lexusa

Ach! Nie mogłem się doczekać walki! Tylko ja i Lexus, na przeciwko siebie, rozpruwający sobie skórę! Czy to nie cudowne? Wiedziałem, że nie wygram i, że skutki nie będą korzyścią, ale byłem naprawdę uradowany. Miałem dziwne uczucie w brzuchu. Spojrzałem za siebie. Na szczęście nie było już dziwnie patrzących kotów. Wiedziałem, że mówią o walce. Usłyszałem tylko, że przegram. Każdy to wie, więc po co robić z tego chaos?
-Nie mogę się doczekać tej walki! A ty?

(Lexus?)

Od Belli - Nie znany świat cz.3

-Jak nie?
-No nie. Bella nic mi nie mówi.
-A Cristiana Bellarina Algata trzecia?
-Tak... Mieliśmy jadną Bellarinę. Ale nikt nie mówił na Ciebie Bella, tylko Bellarina.
-Faktycznie. Wtedy nie lubiłam zdrobnień. Ale odkąd Alfa mnie ,,Wykurzył" zaczęłam przedstawiać sie jako Bella...

Od Belli - Nie znany świat cz.2

Po chwili do mnie i do ,,Matt'a" podszedł jakiś kot. Nie znałam go. Podniosłam łeb.
-Hej, Bella.-Powiedział.
-Hej?(znak ,,?" celowy!) Skąd znasz moje imię?
-Brave Cię przedstawiła. -Powiedział kot, po czym wzruszył ramionami.
-Aha. A ty jak masz na imię?
-Jestem Blood.
-A wiesz co? Imię Blood...Wiesz co?
-Co? - Spytał kot zdziwiony moim zastanowieniem.
-Imię Blood...-powtórzyłam. - Czy ty nie byłeś kiedyś w Stadzie Kotów Magii?
-SKM? Tak. Ale ja cię nie kojarzę...

Od Belli - Nie znany świat cz.1

Siedziałam sobie na kamieniu aż nagle zobaczyłam stado motyli. Podbiegłam do nich, ale potem tajemnicze fruwające kolory znikły. Co jest?, pomyślałam. Przewróciłam oczami. To pewnie tylko jakieś... nie wiem... Zwidy? Może mam tak jak Lexus? Dobra... Nie będę się tym przejmować. Z niechęcią (nie miałam tego w planach) poszłam na łąkę. Nie zastałam tam żadnego kota, więc wróciłam na swój kamień, a raczej na ,,Matt'a". Tak. Pewnie teraz każdy pomyśli: że jestem: dziwna, głupia... Myślcie sobie co chcecie, ale ja lubię nazywać wszystkie rzeczy. Spinka którą noszę na grzywce to Kiara. Uwielbiam też łapać za słowa. W moim poprzednim Stadzie kotki mówiły np. ,,Jeżdżałam". Nie cierpię tego...


Od Belli - CD historii Brave

-Chcę tą - powiedziałam.
-Okey. Rozgość się - mówiąc to Bravie prawie niezauważalnie przewróciła oczyma. Poszła sobie.
-Nie mam nic do stracenie - powiedziałam i weszłam do jaskini.
-Mada faka! Ona jest odjazdowa! Dobry wybór Bell. Dobra. Ok. teraz, jak ja to lubię, pytania:
I co teraz? Dobra mam Stado itd. Ale czy będę tu szczęśliwa? Moze znowu powinnam wrócić na dziczę? Powiedziałam: EM O ŻET E . MOŻE.

Od Hannah

Ostatnio było pełno burz i deszczów. Ta pogoda idealnie na mnie wpływała... Postanowiłam, żeby wyjść i pooddychać sobie burzowym powietrzem. Była lekka mżawka, ale z minuty na minutę coraz bardziej przypominała ona prawdziwą ulewę. Oczywiście wszyscy się pochowali, bo mało kto lubi być brudny i mokry... Ech... Szłam tak w zamyśleniu kiedy ktoś na mnie wpadł...
(Dokończy ktoś?)

środa, 26 czerwca 2013

Od Lexusa - Zwidy cz.3

- Co?! - usiadłem - Nie może się tak skończyć moje życie!
-Nom...A najgorsze jest to, że Zwidy przechodzą też na innych...Najlepiej idź tam gdzie nie ma nikogo...
- Nie chcę odchodzić z tego stada, na pewno jest jakieś lekarstwo...
- Zaraz, przypomnę sobie jeszcze coś o tych Zwidach...
Kot chwilkę pomyślał i po chwili powiedział:
- Na wzgórzu Anubisa rośnie kwiat...Musisz go zerwać i przyjść z nim do mnie, a ja dokończę lek...
- Okey! Tylko gdzie jest te wzgórze?
- Idź prosto na zachód - powiedział Blood
- Dzięki!
CDN

Od Lexusa - Zwidy cz.2

- Zaraz! - krzyknął Blood - Czułeś że ją dotykasz?
- Tak...
- O nie...Zwidy powróciły! -  powiedział
- Co powróciło?
- Zwidy! Będziesz teraz widzieć złe i dobre wspomnienia, tylko że będzie to wszystko dziać się tutaj...-zaczął mówić - Będzie wydawać ci się że to dzieje się na prawdę...Niedługo w twoim umyśle pojawią się klony nas, nie będziesz wiedzieć kto jest prawdziwy...A jak będziesz wierzyć zwidom, zamienisz się w...proch!
CDN

Od Lexusa - Zwidy cz.1

Siedziałem na łące i nagle zobaczyłem znaną mi postać. Moją siostrę...
- Kim co tu robisz? - spytałem i zacząłem ją gonić.
Ona prze de mną uciekała i śmiała się.
Była ciągle uśmiechnięta, choć zawsze ma smutną minę.
 -Ki dlaczego uciekasz? - spytałem i nagle obok mnie pojawił się Blood.
Walnął mnie łapą w głowę.
- Do kogo mówisz? Nikogo tam nie ma...-powiedział
Popatrzyłem na niego, a kiedy znów chciałem zobaczyć Ki, nie było jej.
- Przed chwilą była tu moja siostra...
- Jakoś nie widziałem, ale widziałem jak przytulasz powietrze..
- Pewnie przewidziało mi się że tu jest...
CDN

Od Lexusa - CD historii Blood'a

- Em...Może zrobimy sobie mały wyścig? - zaproponowałem po chwili
- Dobry pomysł...-kot popatrzył na mnie - Jakieś zasady będą?
- Nie, więc można popychać się, ustawiać sobie pułapki i takie tam - uśmiechnąłem się
- Okey, to chodźmy poszukać jakąś trasę...
- Już mam przygotowaną - powiedziałem
- Ta? Jaka jest?
- Start mamy tutaj, nad klifem. Potem musimy zejść z niego i biec prosto aż do mety na łące. Prosta droga prowadzi przez bagno więc będziesz musiał je jakoś ominąć, potem jest bardzo wysoka trawa. Już kilka kotów tam się zaplątało.
- Super tor!
(Blood?)

Od Blood'a - CD historii Lexusa

- A widziałeś jak ja walczę? - zapytał się Lexus
- No nie...
- No to co mówisz że sanse są wyrównane jak nie wiesz jak ja walczę? - popatrzył na mnie zły
- Myślę że walczysz jak on - odpowiedziałem
- A ja myślę że walczysz tak kiepsko że nawet każdy kot by cię pokonał.
- Oj Lexus, wyluzuj się - uśmiechnąłem się
- Okey...
(Lexus?)

Od Lexusa - CD historii Blood'a

Zobaczyłem Blood'a siedzącego nad klifem.
Pobiegłem więc do niego.
 - Witaj Blood! co tam u ciebie? - powiedziałem
- Siema stary! - uśmiechnął się - U mnie wszystko spoko, a jak tam u ciebie?
- Też...
- Słyszałem że wyzwałeś tego Koshikoi - wstał i otrzepał się z piasku
- No, ale to nic takiego - odpowiedziałem - Wygram...
- Szanse dla mnie są wyrównane, widziałem jak walczy...Nieźle sobie radzi...
(Blood?)

Od Blood'a

Byłem nad klifem.
Patrzyłem w las i wy mgłę która tam była.
Ona chyba nigdy nie zniknie...
Słyszałem że magowie natury, powietrza, ziemi w ogóle wszyscy próbowali przepędzić tą mgłę ale nic z tego...
No i tak dodaję ona mroku temu lasowi.
Przez co jest taki niezwykły i piękny...
Kiedy tam sobie o nim myślałem zza drzewa wyszedł jakiś kot.

>ktoś chcę?<

Od Brave - CD historii Belli

Weszłam na teren stada.
- Chcesz spać w jaskini czy na gołym niebie?- spytałam
- A jest jakaś jaskinia w lesie?
- Tak, jest jeszcze 15..
- To poproszę jedną...
Poszliśmy do lasu.
- Wybierz jakąś.
(Bella?)

Od Belli - CD historii Brave

-Wiesz co... Muszę się zastanowić...
-Idę... Nie to nie...
-Dobra tak!
-To chodź i mi nie zawadzaj. I tak już zbyt wielu uprzykrza mi życie całkowicie.... Pff
-Przesteń, bo nie dołączę
-W nosie to mam -.-
-Aha - i poszłam z a nią.
<Bravie? Sorka za ,,Bravie", ale komputer mi zmienia...>

Od Brave - CD historii Belli

- Coś chcesz jeszcze powiedzieć? - spytałam ospale
- Tak...
- To mów szybko.
- Nasi członkowie są trochę nie aktywni...Mamy każdemu przypomnieć dlaczego tu należą?
- Tak, powiedz to Alice...
Slayer odszedł.
- To idziesz czy nie? - popatrzyłam na kotkę
(Bella?)

Arena

Potrzebne informacje:
kto walczy: Slayer i Kellsey
Kiedy walczą: 1 lipca
Walczą: na Arenie walk 
O której godzinie: 14:00 (a przynajmniej taki plan xd)
Większe szanse ma: Slayer

Od Belli - CD historii Brave

Zaraz wróciłam
-Ale chwila, tak wogóle to jesteśmy poza granicami Stada.
-Nie marudź - rzyknęła Alfa
Po chwili przyszedł samic Alfa.
-Brave, kochanie, kto to jest?-spytał.
-E to??? To coś to Bella. Właśnie dołączyła.
-Aha.
-A ty kim jesteś?--wyrwało m się.
-Samcem Alfa. Ajm Slayer.

<Bravie?>

Od Brave - CD historii Belli

- Umiesz walczyć? - popatrzyłam się na nią
- No...tak...-odpowiedziała
- Okey, możesz dołączyć - usiadłam na miękkim mchu
- Och, dziękuję!
- Dobra, a teraz możesz iść pozwiedzać tereny - uśmiechnęłam się, ale po 2 sekundach moja stara mina wróciła.
(Bella?)

Od Belli - CD historii Brave

-Po prostu szukałam Stada, do którego mogłabym dołączyć.
-Aha
Już chciaa odejść
-A znasz może jakieś takie Stado? No wiesz... Takie do którego mogłabym dołączyć? Prooooooooooszę, powiedz, że tak!
-A znam.
-Jakie?
-Moje
-Mogę dołączć?

<Brave?>

Od Slayer'a- CD historii Kelsey

Uśmiechnąłem się pod nosem.
-Śmieszne- powiedziałem z szyderczym usmiechem
-Co śmieszne?- spytała z tępą miną
-Twoje wyzwanie...przemyślałaś?
-No...yyy...w sumiee....
-No to trudno, nie ma odmów!
Odszedłem, a patrząc po minię tygrysicy, chyba żałowała, że tak nagle strzeliła bez przemyślenia. 

Od Brave - CD historii Belli

Zobaczyłam jakąś kotkę.
Łzy spływały po jej delikatnych policzkach, a w oczach było widać strach.
Popatrzyłam na nią, a ona się cofnęła.
- Czego tu szukasz?! -warknęłam
- N-n-nieczego! - odpowiedziała
(Bella)

Od Belli - CD historii Brave

Siedziałam swobodnie na kamieniu aż nagle zobaczyłam Angel i Moon'a. Nie rozumiem, jak oni mogą się t e g o nie bać. Miłość..., pomyślałam.
-Hej - powiedziałam gdy do mnie podeszli.
-Hey - odpowiedzieli.
Naszą rozmowę przerwał Samiec Alfa.
-Bella. Ogłaszam, że nikt Cię w Stadzie nie lubi. Zostajesz wygnana.
Do moich oczu napłynęły łzy. Uciekłam z płaczem. Mięczak ze mnie...
Biegłam przez parę tygodni, aż się zmęczyłam. Usłyszałam jakiś szelest i zza krzaków wyłoniła się jakaś kotka.

<Brave?>


Os Kelsey - CD histprii Slayer'a

-To ja...
-Czyli kto?
-Kelsey. Chciałam cię śledzić, żeby dowiedzieć się nad czym sie zastanawiasz.
-To lepiej tego nie rób, bo cię wykopię.
-Naprawdę? Zrobiłbyś to? Jestem przecież dość aktywna...
-Tak zrobiłbym.
-Udowodnij!
-Jak?
-Wyzywam Cię na pojedynek - Pierwszego Lipca o godzinie 14:00(w ludzkim czasie)

<Slayer? Przyjmujesz wyzwanie?>

Ogłoszenie

Musiałam wyrzucić aż 5 kotów...A miałam zamiar wyrzucić jeszcze więcej.
Piszcie opowiadania!
Ja za was nie będę! No może że za kasę xd
Za 2 tygodnie znów będę czyścić nasze stado.
Chyba wtedy zostanie tu tylko 5 członków...Ech...
Proszę was z całego serca abyście pisali opowiadania! Proszę...
~Brave

Wyrzucona

Guuerra zostaję wyrzucona ze stada, bo nie pisała przez kilka tygodni opowiadań.
Wrócić możesz dopiero za 3 tygodnie.

Wyrzucony

Gugal zostaję wyrzucony ponieważ nie pisał opowiadań przez kilka tygodni.
Wrócić możesz dopiero za 3 tygodnie.


Wyrzucony

Balou zostaje wyrzucony ponieważ nie pisał opowiadań przez kilka tygodni.
Wrócić możesz dopiero za 3 tygodnie.

Wyrzucona

Rachell zostaję wyrzucona ze stada, bo nie pisała przez kilka tygodni opowiadań.
Wrócić możesz dopiero za 3 tygodnie.









Wyrzucona


Rocky zostaję wyrzucona ze stada, bo już kilka miesięcy nie piszę opowiadań!
Wrócić możesz dopiero za 3 tygodnie.


Od Slayer'a- CD historii Kelsey

Kotka spojrzała na mnie tępo. Głupie pytanie- głupia odpowiedź. Poszedłem dalej...dotarłem na łąkę. Tam zawsze jest dużo kotów, myślałem, że kogoś spotkam, ale jednak...nie było nikogo. Wszystko wyglądało, jak po przejściu huraganu. Czułem, że ktoś za mną idzie. Gdy był dostatecznie blisko, obróciłem się, i skoczyłem. Przygniotłem wścibskiego kota do ziemi. Wyglądał na przestraszonego.
-Czego tu!?- warknąłem
>Kto chce<

Od Kelsey - CD historii Slayer'a

-Czego tu szukasz?
-Nie odzywaj się tak do Alfy!
-Dobra. Sorry? Po co przyszedłeś?
-Po nic... zastanawiałem się nad czymś...
-Nad czym?
-Nad niczym
<Slayer?>

Nowy kot! Bella!












Imię: Bella
Wiek: 3 lata
Płeć: samica
 Rasa: jaguar
Cechy: Bella - ang. Piękna. jest dość towarzyska, ale nie lubi milusich kotów. Zwinna, odważna, uparta, wredna, chamska, pewna siebie, waleczna, czasem miła, oddana, przywiązana, lubi towarzystwo kotów podobnych do niej.
 Stanowisko: Wojowniczka
Żywioł: pogoda, umysł
Moce: związane z żywiołami, potrafi zamienić się w innego kota (podszyc się), potrafi wyczarować to co chce w danym momencie (coś takiego jak magiczny ołówek), potrafi być niewidzialną, teleportować się oraz Partner: Boi się miłóści
Potomstwo: --
Rodzina: Cekky - matka, ojciec - Mars
Historia: Pewnego razu szła sobie przez stado i nagle zamiec Alfa powiedział, że ją ,,wykurza". Od teraz już nigdy nie szukała stado, aż do czasu kiedy znalazła to.
Właściciel: asia36

Od Slayer'a


Ostatnio wszyscy jakoś tak...hm...prosto z mostu przestali być aktywni. Jest dosłownie kilka kotów, które piszą. Myślałem właśnie, co z tym zrobić. Chodziłem po lesie, i natknąłem się na jednego z naszych. Rozpoznałem go. Kto leżał, i nerwowo rozglądał się na boki. odszedłem do niego.
Kot spojrzał na mnie zdziwiony, jakby mnie nie znał. Usiadł natychmiast, a po chwili powiedział:

>Kto chce<

wtorek, 25 czerwca 2013

Od Fuksa- Gryff cz 3

Skalny labirynt...co chwila wystające, ostre skały, ślepe zaułki, wąskie przejścia, walące się kamienie i dziury...ale udało się. Gdy wyleciałem z labiryntu, zobaczyłem piękną dolinę: wielkie drzewa, zielona trawa i coś dziwnego...podleciałem bliżej. Stanąłem przy wodopoju. Z wody wynurzył łeb...dinozaur?!
Spojrzałem mu w oczy
CDN

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Od Blood'a - A zaczęło się od polowania cz.12

Znów złapałem sarnę i dwa zające.
Wcześniejsze mi zabrali...
Oni chcą nas zaatakować?
He he, nie dadzą rady!
Może w ich snach, ale w realu SOK jest nie pokonane.
Wróciłem z zdobyczą do jaskini.
Alice już na mnie czekała.
- Blood, tak długo polowałeś? - spytała
- Nie, jakieś stado mnie napadło - odpowiedziałem
(Alice?)

Od Lexusa - CD historii Kashikoi

- Okey, to będę czekać na ciebie na Arenie - powiedziałem
- Ja też...
Zacząłem iść, Kashikoi też.
Kiedy wyszliśmy już z tego tłumu, cisza znikła.
Koty zaczęły głośno mówić do siebie coś, ale też o tej walce.
Te koty są trochę dziwne...
Walka niedługo, super...
(Kashikoi?)

Lato

W naszym stadzie jest nowa pora roku! Lato!
Miałam ogłosić to na moje imieniny i początek lata, ale nie miałam takiej możliwości ^^
Wasza  Alfa
~Brave

Od Slayer'a- CD historii Brave

-Ż-że ja? He he he...-zaśmiał się sztucznie
Brave przydusiła go do ziemi.
-Tak chyba nic nie zdziałasz - szepną Fuks
Brave schowała pazury.Zabraliśmy go do lochów. Siedział tam, pilnowany przez strażników.
-Fuks, co on Ci mówił?- spytsłem
-Emch...
-Mówił, z jakiego jest stada?- wtrąciła Brave
Samiec kiwnął głową
<Brave/Fuks>

Od Brave - Cd historii Slayer'a

Rozejrzałam się i zobaczyłam tego kota...
Mówił coś do członków, a oni zaczęli od razu rozmyślać.
Warknęłam cicho i zaczęłam się skradać do tego kota.
Slayer i Fuks też.
Kiedy byłam już blisko niego skoczyłam na niego.
- Nie ładnie przekonywać kotów do odejścia...Oj nie ładnie - uśmiechnęłam się szyderczo.
Kot popatrzył na naszą grupę.
(Slayer?)

Alfa już obecna!

Brave jest już przygotowana na wasze opowiadania!
Wróciła, lecz jest trochę zawiedziona...waszymi opowiadaniami.
Trochę ich mało...A powinno być więcej, tak jak kiedyś.
Pamiętajcie:
Osoby które NIE PISZĄ OPOWIADAŃ zostają wyrzuceni z tego stada kotów!

Dziękuje
~Brave

sobota, 22 czerwca 2013

Od Kelsey- Feniks cz 9

Jej róg płonął, a ja nie wiedziałam co robić. Też zaczęłam płonąć za sprawą rogu. (
 Nie wiem czemu, ale zaczęłam. PO chwili znikłam, a przed oczami przeleciałó mi całe życie. Od moich narodzin do zapłonięcia. Przypomniałam sobie o Dhirenie i Kishanie. Posmutniałam na myśl o Renie, ale cóż? Nagle zaczęłam płonąc przed ocami i zapadła ciemność. Mroczna ciemność, nad którą nie miałam panowania. Nikt nie miał nad nią panowania.

Od Kelsey- Feniks cz 8

Otwarłam powieki i przestraszona odskoczyłam ujrzawszy pierzastego konia z połyskującym złoto-białym rogiem.
-Kim jesteś?
-A właśnie! Wcześniej się nie przedstawiłam! Gdzie moje maniery? Jestem Atylenna Atrellka hrabina Największych Królowa oceanów Sierra 3. Mów mi Sierra ^^
-Hehe... Ja jestem Kelsey. Moje pełe imię brzmi Algana Kelsendranda Hayessa. Też nie mam takieog krótkiego...
-Aha. Chodź zabiorę cię gdzieś!
I róg Sierry zaczął płonąć...

Od Kelsey- Feniks cz 7

Tak. To był medalion. Spytałam się jednorożca:
-Znasz koci?
-Prrr... Jasne że tak - odpowiedział unieruchomiając przeciwnika.
-To super. A co masz na szyi?
-A taam.. Taki medalion. Dzięki niemu jestem bezpieczna.
-Jak bezpieczna?
-Bardzo. Nic mi się niestanie. Tylko zaklęcia na mnie działają.
-Aha...
Nagle padłam na ziemię....

Kelsey zakręciła kołem!

~Kelsey zakręciła kołem dwukrotnie i wygrała:
-35 oi
-Eliksir młodości.
Życzę szczęścia innym
~Slayer

Ashia zakręciła kołem!

Ashia zakręciła kołem i...niestety przegrała. Życzą szczęścia innym
~Slayer

Ashiaa zakręciła kołem!

Ashia zakręciła kołem i wygrała...5 oi! Życzę szczęścia innym
~Slayer

Od Kelsey- Feniksa cz 6

Biegłam zadyszane potykając się o coś co chwilę. W końcu była noc. Światło robiło sie coraz mocniejsze, aż ku moim oczom ukazały się końskie kopyta. Spojrzałam powoli w górę aż zauważyłam skrzydła. Potężne pierzaste skrzydła. Po chwili doszłam do wniosku, że to stworzenie to uni-peg(Pegazo-jednorożec).
Dopiero po chwili dostrzegłam i carnego jdnorożca:
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQzqMKJp78n1Rj37c6k39k97D488NAfb99jqyCpDzUt78599lBz
 Oba walczyły. Ale baiły rzucał dobre zaklęcia, a czarny złe. Biały iał coś na szyi.
Dopieor po chwili zorientowałam sie, co to ejst...



Od Kelsey- cz 5

Znalazłam wygodne miejsce pod żywopłotem. Tu mnie nikt nie znajdzie, pomyślałam. Dobrze było to wiedzieć. Nie lubiłam dziczy. Brr... Ohyda...
Ułożyłam się wygodnie i, pomimo gałązek wrzynających się w moje ciało, zasnęłam. No dobra. Tylko na chwilę. Już po dwóch godzinach obudziłam się ponownie. Moje futro krwawiło, a kilka gałązek wrzunało się głęboko w moją skórę.
-Au!-pisnęłam. - Jak już mówiłam : NIE CIERPIĘ, NIE NAWIDZĘ, NIE ZNOSZĘ DZICZY!
Nagle coś zaświeciło daleko, a ja pognałam w tamtę stronę.

Od Kelsey- Feniks cz 4

Dotarłam do granicy. Zatrzymałam się i spojrzałam w niebo. Robiło się późno.
-Ale ty się wleczesz...Kells - powiedziałam.
Żwawo przeskoczyłam płot granicy i poczułam wolność. Wolność, która dokuczała mi przez tyle miesięcy. Nie cierpiałam jej. Nienawidziłam. Nie miałam żadnego towarzystwa, ani nikogo z kim mogłabym porozmawiać. Poczułam, że świat odwraca się do mnie plecami. Foch.
Zmarszczyłam nos i wywęszyłam stado jeleni. Pokierowałam się w ich stronę i upolowałam trzy z nich. Łania, jelonek oraz Jagnię.
Jedząc mlaskałam.
-YmYm(gryzienie) Py YmYm Pycha.
Zostawiłam kości dla chmury much i spojrzałam na mój gruby jak beczka brzuch.
-Wow Kells! Przytyłaś! Przechodzisz zna dietę (xd)

piątek, 21 czerwca 2013

Od Shadow - CD historii Battle'go

- Co z nimi zrobić?
Nie miałam pomysłów, a zabijać mi się nie chciało.
- Jak to co? Zabijemy.
- Ale jak?
- Normalnie.
- Ale mi się nie chce.
- Dobra. Ale przynajmniej pokaż jak tworzysz cienie.
- OK.- odpowiedziałam, a po chwili Kid Deth pożerała dusze "kociątek".
(Battle?)

Od Shadow - CD historii Angello

- Dlaczego akurat dzisiaj musiał zacząć się sztormw? Przecież to takie niesprawiedliwe! On będzie soboe trwał jakiś tydzień, a ja nie będe mogła wyjść!
Zachowywałam się jak mały kociak. Cóż... Ale to serio jest niesprawiedliwe. Zaczęłam chodzić po całej jaskini. Nudziło mi się, więc stworzyłam cień, który wybijał na końcu groty dziurę.
- Chodź Czarny! Może poszukamy czegoś fajnego w ziemi?
Po chwili wachania kot wszedł, a ja za nim. Nagle coś się zaświeciło, a ja upadłam i nie pamiętam co się wydarzyło później...
(Angello?)

Kelsey zakręciła kołem!

Kelsey znowu zakręciła kołem i...niestety przegrała.
Życzę szczęścia innym
~Slayer

Kelsey zakręciał kołem!

Kelsey zakręciła kołem i wygrała...15 oi!
Życzę szczęścia innym kotem
~Slayer

Od Kelsey- Feniks cz 3

-No to czeka cię wędrówka na koniec świata - prychnęłam.
Postanowiłam, że się prześpię przed daaaaaaaaaaleką wędrówką. Ułożyłam się na mchu i zasnęłam.
***
Obudziłam się. Świtało. Chwilę nie mogłam otworzyć powiek, ale w końcu się udało. Przypomniałam sobie, że muszę przynieść Fuksowi talizman od Feniksa. Zaopatrzyłam się w kilka rzeczy i wyruszyłam.
-Drugi koniec świata?-spytałam sama siebie
Resztę drogi w granicach stada przeszłam w milczeniu myślać o Fuksie. A może on się we mnie zakochał? Nie-e... To nei możliwe. Fuks, którego znam jest bez uczuciowy.
Westchnęłam.
-Przynajmniej mam zajęcie na kilka misięcy....


Od Slayer'a- trochę ściągnęłaś od Fuksa...

Od Kelsey- Feniksa cz 2

-Mnie? A dlaczego to akurat ja? - Spytałam.
-Bo mam kaprys. - Odpowiedział.
-Okey. A propo to gdzie mogę znaleźć tego Feniksa?
-Na końcu świata.
-Co?????????????????
-Na końcu świata.
-Poważnie?
-Tak.
-Przesz ja sobie nei poradzę!
-Zapytać kogoś innego?
-Nie... Dobra... Pójdę. Ale jutro rano... Ok?
-Ok - odpowiedział i wyszedł.

Od Kelsey- Feniks cz 1

Siedziałam swobodnie w mojej jaskini i liczyłam przechodzące mrówki. Mrówek naliczyłam 1146, a mrówek z liśćmi 733. Właśnie miałam zamiar zacząć liczyć rechot żab, gdy do mojej jaskini wszedł Fuks.
-Hej, Kells. - Powiedział.
-Hej. - Mruknęłam pod nosem.
-Potrzebuję Cię.
-W czym?- Spytałam z brakiem zainteresowania, ale w duchu cieszyłam się, że wreszcie będę miała jakieś zajęcie.
Mam nadzieje, że nie będę musiała szorować jego jaskini szczoteczką do zębów..., pomyślałam przewracając oczami.
-Potrzebuję talizmanu. Talizmanu, który nosi tylko Królowa Feniksów-Durga.
CDN

Ważne ogłoszenie!

Uwaga!
Proszę nie przesyłać swoich opowiadań i nowych członków, z powodu że Brave jedzie do swojej babci, a ona nie ma internetu!
Proszę przesyłać nowe posty TYLKO do lilena11.
Przypominam że nasza beta też jest nie obecna.
Możecie znów do mnie przesyłać opowiadania w poniedziałek.
Wasza Alfa
~Brave

Od Fuksa- Gryf cz 2

Wiedziałem poro o gryfach. Pierwszy, którego zobaczę, jest strażnikiem. Od niego będzie około półgodziny drogi do stada. Krzyk był coraz głośniejszy. W końcu zobaczyłem strażnika.
Był to masywny samiec. Zobaczył mnie, i od razu zleciał w moim kierunku. Kiedy jednak zobaczył, że ma do czynienia ze smokiem, nie zaatakował.Nasze języki są podobne, więc dogadaliśmy się. Samiec wskazał mi drogę do stada. Poleciałem zmieniając się w małego smoczka, żeby łatwiej przemieszczać się między skałami.
CDN

Od Fuksa- Gryf cz 1

Alice potrzebowała do eliksiru pióra gryfa. Żaden kot nie chciał iść. Podjąłem się zadania. Gryfy znajdę w górach,żaden kot nie chciał się zgłosić, bo to niebezpieczne zwierzęta. Ale gryfy ze smokami świetnie się rozumieją....co innego z kotami. Zmieniłem się w smoka, po co biegać, skoro można lecieć, tym bardziej że jeszcze długa droga, zanim znajdę pierwszego gryfa. Po jakiś półgodzinach usłyszałem coś dziwnego Krzyk z mieszaniną pisku, i ryku lwa. Wiedziałem już, że nie długo znajdę pierwszego z nich.
CDN

Od Slayer'a- CD historii Fuksa

Rozmawiałem właśnie z Brave, kiedy przybiegł do nas Fuks.
-Co tam?- spytałem
-Jest sprawa- sapnął
Usiadł na przeciwko nas. Wytłumaczył o co chodzi. Spojrzałem na Brave.
-On jest jeszcze w stadzie?- spytałem
-CHYBA tak, powinien być na łące, ale radzę się śpieszyć, bo on każdego kota chce namówić na...
Brave pobiegła z prędkością światła, i w mgnieniu oka wróciła.
-Czy to czarna pantera?- spytała
-Taak.
-Więc dalej tam jest
<Brave, co robimy?>

Od Fuksa

Leżałem na skałach. Patrzyłem na koty w stadzie. Szczególnie na jednego. Nagle zobaczyłem nieznanego mi kota. Znam wszystkie w stadzie, nowe też....ten kot nie był nowy, na pewno. Kręciłem się niespokojnie, i patrzył na wszystkie koty. Miał jakiś dziwny uśmiech. Koty z stada, nie zwracały na niego uwagi, co jakiś czas, tylko zaczepiał jakiegoś, z nich. Coś mu mówił, o co pytał...nie słyszałem o co. W końcu zeskoczyłem, i jak gdyby nigdy nic, zacząłem iść między kotami. Liczyłem, że zobaczę tego obcego z bliska. Stało się jeszcze lepiej. Kot podszedł do mnie.
-Hej- powiedział
-Czego?!- warknąłęm
-Ej spokojnie, mam do ciebie kilka pytań.
-No dawaj....
-Jak się czujesz w tym stadzie? Nie chciałbyś dołączyć do lepszego?
-Zastanowię się.
Kot wyraźnie się ucieszył. Odbiegł do następnego kota. Poszedłem jeszcze kilka kroków, podtem pobiegłem do alf. Spotkałem ich oboje.
<Brave, lub Slayer>

czwartek, 20 czerwca 2013

Naila odchodzi!




Naila odchodzi, powód - brak czasu.
Będziemy cię pamiętać i mamy nadzieję że powrócisz : (

Od Naily

Poszłam coś upolować.Niestety nie zauważyłam że wyszłam po za granice stada.












Polowałam na jelenia gdy nagle usłyszałam huk i jeleń padł.Odwróciłam się i widziała kulę która we mnie leci.Chciałam uciec ale było za późno...
Byłam w niebie...Jest tu...CUDOWNIE... Odeszłam....
Zobaczyłam moją rodzinę:mame,tate,siostry,bracia...
Spojrzałam w dół .Widziałam myśliwych którzy mnei nieśli.Byłam i zła i szczęśliwa. Rzuciłam w nich kamienie i zginęli.Moje ciało znikło na szczęście.Położyłam się soać do podniebnej jaskini i zasnęłam...Na zawsze...

Od Kashikoi - Magiczne Pióro cz.3

Popędziłęm w stronę ponurego lasu. Raz widziałem tam ten kwiat. Jak zwykle, po lesie krążyły cienie różnych kotów.
Jakaś pajęczyna wleciała mi w pysk. Ku mojemu zdziwieniu była bardzo gruba jak na pajęczynę. Wziąłem ją i zawiązałem pióro. Następnie zawiązałem mały pęk, i włożyłem na szyję. Szukałem i szukałem, lecz nie mogłem znaleźć kwiatu. Nagle pióro zaczęło się świecić.

Od Kashikoi - Magiczne Pióro cz.2

Zrobiło się ciemno. Zmęczony ptak pofrunął w górę zostawiając po sobie barwne pióro. Przybliżyłem się do niego i wziąłem w łapę. W blasku księżyca pióro mieniło się prześlicznie. Ziewnąłem. Byłem zmęczony,spragniony i głodny. Wziąłem łyka wody z rzeki i zjadłem zająca, którego znalazłem po drodze. Moja jaskinia była daleko, więc postanowiłem się przespać pod dębem. Trzymałem pióro w łapie przez całą noc. Gdy się obudziłem, od razu poszedłem do Brave. Może ona przynajmniej coś wie o tamtym ptaku.
-Brave!
-Hm? Och, to ty! Właśnie Cię szukałam...
-Patrz!
Brave wzięła do łapy barwne, mieniące się pióro.
-Widziałem wczoraj wspaniałego ptaka, który cudnie śpiewał! Pozostawił to po sobie.
-Wydaje mi się, że to pióro feniksa...
-Feniksa? Przecież feniks jest ognisty..
-Ale to księżycowy feniks...Żyje tylko jeden. A to pióro jest warte fortunę!
-Ale nie sprzedam tego! Za żadne skarby!
Powiedziałem i wziąłem Brave pióro.
-Szukałaś mnie. Coś mam zrobić?
-Ach tak! Przynieś trochę lawy z wulkanu i kwiat nocy. Potrzebuję ich Saoirse. Podobno można z nich stworzyć naprawdę silny lek!
-Ok. Już pędzę!

Od Kashikoi - Magiczne Pióro cz.1

Ranek był gorący. Z niechęcią poszedłem na łąkę, gdzie było jeszcze cieplej. Kotów było mniej niż zwykle. "Pewnie są przy wodospadzie, a może przy rzece? Nie, chyba są przy jeziorze." pomyślałem i ruszyłem w stronę jeziora. Nie zobaczyłem żadnego kota. Poszedłem więc do rzeki. Też ich nie było. "Pewnie są przy wodospadzie!" pomyślałem. Gdy byłem już blisko, było słychać rozmowy kotów i kociąt. Jednak coś mnie zatrzymało. Na gałęzi usiadł piękny ptak, i zaczął tak pięknie śpiewać, że usiadłem i wsłuchiwałem się w każdy wydany przez niego dźwięk.

środa, 19 czerwca 2013

Od Angello- CD historii Shadow

Shadow dochodziła do siebie. Nudziło ja leżenie w miejscu. W końcu, medyk uznał, że może wstać. Kotka skakała z radości.
-Ale uważaj na tylne łapy!- uprzedził medyk
-Przypilnuje jej- uśmiechnąłem się lekko
Lekarz wyszedł. Shadow też chciała iść.
-Nie idziesz?- spytała
-W taką pogodę?- samica wyjrzała zza jaskini.
-Ok, poczekamy
Strasznie padało, na przemian z gradem. Kotka usiadła obok mnie, i powiedziała:
<Shadow, sorry, że tak długo?>

Od Koshikoi

Zbliżał się wieczór. Właśnie słuchałem historii o ponurym lesie. Podobno w tym lesie mieszka cztero głowy demon. Wiele kotów zaparło dech w piersiach o historii o demonie. Okazało się, że potwór nie zagraża naszemu stadu. Mimo wszystko chciałem zobaczyć demona. Leżałem w jaskini czekając na równą 24. Wreszcie wybiła północ. Zerwałem się i pobiegłem do ponurego lasu. Był na prawdę ponury, jednak nie wzbudził we mnie lęku. Z czarnej otchłani pojawiały się czerwone ślepia oraz cienie gepardów i lampartów. Wszedłem do lasu, zostawiając za sobą widoczne ślady. Krążyłem tu i tam, i zaczynałem wątpić, czy ten demon jest prawdziwy, czy został wymyślony. Nagle Prawa przednia łapa mi się zapadła, a drzewa się rozsunęły. Za tymi drzewami krył się most i rzeka. Przeszedłem po skrzypiącym,starym i niebezpiecznym moście. Po drugiej stronie widniała ciemna pieczara. Nagle rozległ się przeraźliwy ryk. "Demon!" pomyślałem. Bestia wyłoniła się z jaskini rycząc. Widocznie ją zbudziłem. Potwór uderzył mnie. Zacząłem z nim walczyć. Bestia miała dużo krwawiących ran, lecz jej ostatnie uderzenie powaliło mnie. Kącikiem oka zobaczyłem Balou.


<Balou?>

Od Koshikoi - CD historii Lexusa

Zapadła chwila ciszy. Zamyśliłem się. Oczy kotów nadal były wlepione w Lexusa i we mnie. Ich ogromne ślepia rozpraszały mnie, więc zamknąłem oczy. W tym czasie ich oczy stały się jeszcze większe. Cisza trwała i trwała, jedynie jeden jakiś kot zakaszlał. Wtem wszystkie spojrzenia skierowały się ku niemu. Niestety, po chwili znów wróciły do poprzedniej pozy i znów wszystkie kocie ślepia, które tu były, wpatrywały się w nas. Śledziły każdy nasz ruch, każde drgnięcie. Nie byłem pewien, czy te koty są zdrowe. A może każdy się tak zachowuje? U mnie w starym stadzie nikt tak nie robił. Tak przynajmniej myślę.
Wreszcie odparłem.
-Hmmm... Niech pomyślę...jutro o 16 Ci pasuje?

<Lexsus?>

wtorek, 18 czerwca 2013

Od Battle'go - CD historii Shadow

- Brave kazała mi pójść z tobą sprawdzić granice Stada - burknąłem.
Wcale nie miałem na to ochoty, ale głos Samicy Ala brzmiał tak stanowczo, że nie ważyłem nawet odpowiedzieć.
Shadow wymieniła parę zdań z jej towarzyszem. Pokiwał do niej głową i zniknął.
- Okey, mogę iść - odpowiedziała z chęcią.
Zdziwiony taką reakcją, ruszyłem przed siebie powoli.
- Po co tam w ogóle idziemy?
Wytłumaczyłem jej sytuację, jaka zaistniała dzisiaj rano - dwójka obcych kotów kręciła się niedaleko granic. Wyglądała, jakby chciała wejść.

(Shadow?)




Od Shadow

Pewnego dnia poszłam z Czarnym ma łąkę. Nagle podszedł do nas Battle.
- Cześć Shadow.- pochmurnie przywitał się kot.
- Cześć!- odpowiedziałam.
- Cześć. -pochmurnie powiedział Czarny. Skąd mu się to wzieło. Jak wychodziliśmy był uradowany do granic możliwości... Moje rozważania nagle przerwał Battle:
( Battle?)



Od Battle'go - Ślady ludzi cz. 4

Ludzie.
No tak, jaki ja głupi. Przecież żadne zwierzę nie mogłoby zostawić "wzorkowanego" odcisku łapy, jakie mają buty ludzi.
Ale skąd oni się wzięli a terenach Stada Ognistych Kotów? Przecież każdy najgłupszy wie, że przebywają tutaj my, czyli drapieżnicy, którzy nie oszczędzą ani jednej ludzkiej kropli krwi.
To po co do licha tutaj przyszli?
Moje rozmyślania przerwała cisza... ludzie gwałtownie zamilkli. Kiedy odwróciłem się w stronę, gdzie poprzednio siedzieli, już ich nie było.

CDN

Od Battle'go - Ślady ludzi cz.3

Jestem już blisko, pomyślałem.
Potknąłem się o coś metalowego. Spojrzałem poirytowany pod nogi.
Nie wiedziałem co dokładnie to było, ale do złudzenia przypominało rurę. Po powąchaniu przedmiotu nie miałem już wątpliwości, że jest to coś należące do ludzi.
Czułem także, że nie jest to nic dobrego...
Nagle usłyszałem głosy. Coś prowadziło między sobą ożywioną rozmowę. Podbiegłem bliżej, kierując się odgłosami, aż ich zobaczyłem.

CDN

Od Battle'go - Ślady ludzi cz.2

Podszedłem do niego pospiesznie. Po chwili zobaczyłem także więcej śladów - było ich tutaj pełno. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z takimi, więc nie umiałem ich odróżnić.
Na pewno nie było to dzikie zwierzę. Wtedy poznałbym odcisk łapy, czy co to coś miało. Jedynym wyjściem z tej sytuacji, było pójście za nimi. I to właśnie zrobiłem.
Cokolwiek to było, nie starało się ukryć swojej obecności - wszędzie pozostawiło po sobie jakieś ślady. Jego zapach też był niezbyt ciekawy, strasznie nieprzyjemny dla węchu dzikiego kota.
Ślady skręciły na zachód, a woń coraz bardziej się wyostrzała.


CDN

Od Lexusa - CD historii Kashikoi'a

- Jestem Lexus, a ty? - usiadłem koło niego
- Ja jestem Kashiko - odpowiedział kot - te koty są trochę dziwne...
- Wiem, te ich spojrzenia... - uśmiechnąłem się -
Zaśmiałem się.
- Aham...Ile razy walczyłeś? - spytał Kashiko
- Dużo... więc jestem przygotowany do naszej walki - odpowiedziałem - Okey, to kiedy chcesz walczyć?
(Kashiko?)

Od Kashikoi - CD historii Lexusa

Wszyscy skierowali wzrok na mnie. Łapę miałem uniesioną wysoko do góry.
-Ja chcę!
Powiedziałem pewnie.Nie wiedziałem czy postąpiłem dobrze. Pierwsza moja walka na serio. Wiedziałem, że to wyjdzie źle, ale trening czyni mistrza. "Zawsze warto spróbować" pomyślałem. Koty nie spuszczały wzroku ze mnie. Te ich spojrzenia były wielkie jak reflektor. Gdy tylko spojrzałem się na nich oczy mnie bolały. Ich ślepia połyskiwały w słońcu, a źrenice były tak małe, że już myślałem, że całkowicie znikły. Lexus się do mnie uśmiechną, po czym podszedł do mnie. I powiedział

<Lexus?>

Od Koshiego

Było ciemno. Błądziłem po zimnym lesie.
-Halo!
Zawołałem, ale nikt mnie nie usłyszał. Zawołałem jeszcze raz . Cisza. Spojrzałem w kamień, który trzymałem w łapie. Była to moja ostatnia pamiątka po starym stadzie.
-Nie chcę już o nich pamiętać! Zostawili mnie!
Krzyknąłem i rzuciłem kamieniem w pień drzewa. Nagle usłyszałem jakiś szmer. "Ludzie!" pomyślałem. Szybko pobiegłem do pobliskiej jaskini, i ukryłem się głęboko w pieczarze. Usłyszałem strzały. Nagle nabój przeleciał mi nad głową. "Znaleźli mnie! Muszę znaleźć inną kryjówkę." pomyślałem i wybiegłem z jaskini. Za mną było słychać jeszcze odgłosy strzałów.
-Chyba ich zgubiłem...
Powiedziałem. Po tych słowach upadłem na ziemię.
Gdy się obudziłem, byłem w innym miejscu, a mi przyglądał się jakiś kot. Odskoczyłem szybkim ruchem.
-Kim jesteś?!
Warknąłem. Kot jeszcze chwilę mi się przyglądał. Wreszcie odpowiedział.
-A co cię to obchodzi?
-Żebyś wiedziała, że obchodzi. Obcych nie toleruję.
-A ja Ciebie nie toleruję, i co?
Milczałem przez chwilę.
-Co? Język Ci zabrało czy co?
W tej chwili usłyszałem ciche, stłumione głosy.
-Cicho!
Szepnąłem.
-A niby czemu mam Cię słuchać?
-Cicho!
Tym razem powiedziałem głośniej.
-Jeżeli chcesz żyć to musisz uciekać!
-A co? Mamy jakiegoś wrogiego kota?
-Gorzej...Ludzi
Zapadła chwila ciszy.
-To niby czemu nie mamy ich zaatakować?
-Sami nie damy sobie rady. Jest ich za wielu. Sama nie zawalczysz z trzydziestoma ludźmi z bronią.
-No ba!
-Więc co? Chcesz tu zostać?
-Ci durni ludzie nie mogą wedrzeć się do mojego stada.
-I co? Będziesz z nimi walczyć? Tak?
-Sama nie. Ale mam stado.
Po tych słowach popędziła przez drzewa, a ja za nią. Nagle ujrzałem piękną zieloną i bujną trawą.
-To nasza granica.
Powiedziała.
Przeszliśmy granicę i dotarliśmy do łąki. Każdy zwrócił swoje spojrzenia na mnie. Kotka coś mówiła alfie. Wreszcie Alfa ogłosiła wiadomość o ludziach. Wszystkie koty ruszyły do lasu. Walka nie trwała długo. Po 30 minutach ludzi już nie było.
Podeszła do mnie samica alfa i zaprosiła mnie do swojego stada. Oczywiście się zgodziłem. W drodze do naszych terenów, podeszła do mnie kotka i powiedziała
-Jeżeli już jesteś w tym stadzie, i musisz wiedzieć jak się nazywam, to wiedz, że jestem Ashia.
Powiedziała niezbyt przyjaźnie.
-A ja jestem Kashikoi
Powiedziałem. Ashia nic nie powiedziała i poszła na przód. "Wreszcie znalazłem swój prawdziwy dom!" Pomyślałem szczęśliwy.

Od Brave - CD historii Fuksa

- Ja też...-samiec popatrzył na mnie
Przyjrzałam się jeszcze ras śladowi.
- Wathcman - strażnik królestwa Trutch - powiedziałam cicho - Zbliża się tu!
I wtedy zza wulkanu Otaia wyleciał wielki smok.



















- Przyszedł tu po część zaginionej duszy...-warknęłam
- Po co?
- Po część zaginionej duszy! - krzyknęłam - Jeśli ten smok zdobędzie część którą ukryłam gdzieś w tym terenie pod ziemią i tylko ja mogę się tam dostać, nasz świat zostanie zniszczony...Tylko smoki przeżyją...
(Fuks?)

Od Fuksa- CD historii Brave

-W sumie nie mam teraz nic do roboty- stwierdziła
Ja i Brave ruszyliśmy w stronę wodospadu.
-Co to za numer, z tym wbiciem pazurów w ziemię?- spytałem
Alfa powiedziała o co chodzi. Zaciekawiła mnie ta moc. Idąc do wodospadu, znaleźliśmy dziwne ślady.
-Nigdy takich nie widziałam- powiedziała kotka
<Brave, co to było?>

Od Fuksa

Byłem otoczony przez hordy czarnych panter. Było ich około stu, ja byłem ranny i związany, jedna z nich, największa samica, siedziała na dużym kamieniu. Miała łapę w górze. Reszta czekała na jej znak: jeśli podniesie łapę wyżej, to znaczy że mają mnie zostawić, jeśli opuści: mają zabić. Czekaliśmy...
*******
Dzień zaczął się dziwnie: nie było nikogo. Obudziłem się, było zimno...leżał...śnieg! We wiosnę! Nie mogłem znaleźć żadnego kota. Żadnego dźwięku, żadnego kota, nic. Byłem sam w tym śniegu. Potrząsnąłem ogonem. Spadły z niego resztki śniegu, bardzo padało. Szedłem sam w tej głuchej ciszy. Miałem nadzieję, że czegoś się dowiem...niestety niczego nie znalazłem.
CDN

Od Brave - Cd historii Fuksa

- Poczekaj chwilkę...-wbiłam swoje pazury w ziemię i zamknęłam oczy - Jest po za terenem koło wodospadu.
Kot pomyślał.
- Wodospadu? - spytał
- Tak...
- Nie wiem gdzie to jest...
- Zaprowadzić cię tam?
(Fuks?)

Nowy członek! Kashikoi





















Imię:Kashikoi
Wiek:4 lata
Płeć: Samiec
Rasa: Jaguar
Cechy:agresywny,zwinny,niezależny
Stanowisko: wojownik
Żywioł: woda
Moce:jest szybszy od światła, umie wywołać powódź
Partner: podoba mu się Alice
Rodzina: umarła
Historia:Podczas wojny jego stada, został ranny,więc ukrył się. Wreszcie wojna minęła, i jako jedyny żywy jaguar w jego stadzie, postanowił sam znaleźć inne.
Właściciel: Okami

Od Fuksa

Szukałem Slayer'a. Niestety, nigdzie go nie było. Spotkałem natomiast Brave.Leżała na skałach obserwując stado.
-Szukasz czegoś?- spytała widząc mnie
-O cześć, nie widziałaś Slayer'a
Kotka zeskoczyła ze skały. Podeszła do mnie.
-Widziałaś go?- spytałem znowu
<Brave>

Od Astana- CD historii Kelsey

-Dziurę, to ty masz w łapię- powiedziałem bez przejęcie.
-Aaa! Gdzie?!- krzyknęła przeraźliwie kotka.
Przewróciłem oczami. Zacząłem iść w stronę lasu.
-Ej! Kłamałeś!- powiedziała takim tonem, jakby była kociątkiem któremu zabrano jedzenie.
-No spostrzegawcza jesteś!- powiedziałem sarkastycznie
Kotka stała z tępą miną.
-Ej no!- krzyknęła
-Czego?!- warknąłem
Zamknęła się. Stała i tępo patrzyła. Odszedłem w las. Ona myślała, że mnie przegada.

Od Kelsey - CD historii Astana

-Hej - powiedział Astan.
-Spadaj - powiedziałam.
-Sama spadaj
-Chyba ty....
-Odczep się...-powiedziałam.
-To ty zaczęłaś.
-Nie bo ty, koteczko.
-Nie kłam!
-Sama nie kłam! I przymknij się!
-Przymyka się drzwi. Co się tak gapisz?
-Po to mam oczy
-Dziura! - krzyknęłam
Samiec odskoczył na bok.
-Hahahahahahaha - śmiałam się

<Astan?>

Alice nieobecna !

Alice będzie nieobecna do odwołania,powód zapsuł mi się komputer -,- Nie wysyłajcie do mnie opowiadań postaram się jak najszybciej wrócić.

Alice

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Od Astana

Było wcześnie. Bardzo wcześnie, wszyscy spali. Wszyscy oprócz mnie. Poszedłem na łąkę. Tam jest zwykle wiele kotów. Teraz było zbyt rano. Wielka, wolna przestrzeń. Idealne miejsce do ćwiczenia biegów. Tu biję swoje rekordy, na przebiegnięcie tego obszaru.  Dziś, po pierwszej turze, spóźniłem się o dwie setne.
-Ech!- uderzyłem łapą w piach. Stanąłem gotowy do drugiej próby, kiedy przyszedł jakiś kot.
<Jakiś kot ?>

Ogłoszenie

X-sandera nie będzie miesiąc - proszę nie pisać opowiadań które on ma dokończyć!
Dziękuje za przeczytanie
~Brave

Od Lexusa

Nudziło mi się...
Chciałem z kimś powalczyć!
A nie siedzieć i się nudzić!
Tylko nikt tego nie chcę...
- Słuchajcie wszyscy! - krzyknąłem
Byłem na łące a tam zawsze jest dużo kotów, więc wszyscy popatrzyli się na mnie.
- Jeśli ktoś chcę ze mną powalczyć, niech podniesie swoją łapę do góry! - uśmiechnąłem się - Wtedy możemy się wyzwać...
Rozejrzałem się.
Tylko jeden kot podniósł łapę do góry.
(Jakiś kot który chcę powalczyć na Arenie? ^^)

Od Brave - Cd historii Ashii

- A bo za tym jestem połową tego smoka, mam 2 główne żywioły: ogień i ziemię.
- A no tak...To ja tylko jestem jego "ćwiartką" - kotka spojrzała na mnie
- Jaki masz żywioł?
- Żywioł ziemi - uśmiechnęła się
- Aham....spoko
Uśmiechnęłam się sztucznie, a kiedy kotka odwróciła się moja wcześniejsza mina wróciła.
Kotka nadal patrzyła na tego smoka.
Ech..
(Ashia?)

Od Ashi- CD historii Brave


-A właśnie, że cię zniszczy... O!!! Rumieniec, znowu!!!
-Powiodosz?
-Tak. Powiodam.
Brave nie odpowiedziała tylko ,,plujnęła" na smoka i przeszła. Zrobiłam to samo.
-Brave... A Propos smok przedstawia 4 żywioły więc jesteś jego ćwiartką.
-Przymknij się - powiedziała Alfa.
Potem dodała:

<Brave co dodałaś?>

Od Fuksa- duch...cz 7

(...) Ale postanowiłem sprawdzić, co u Slayer'a. Znalazłem go przy polanie z Brave.
-Co tak pędzisz?- spytał
-O jesteście- wyhamowałem przed nimi- a t-to nie ważne!
Odbiegłem. Oboje patrzyli na mnie zdziwieni. Te demony, podszywały się pod całą naszą rodzinę, na szczęście, popełniły kilka błędów taktycznych. Usiadłem na urwisku. Spojrzałem w dół.
-Wszyscy zginęli- westchnąłem cicho
Czułem jednak, że coś na mnie patrzy, coś, lub ktoś. Gdy się obróciłem, widziałem tylko jaguara.
-I Czego on się gapi!- warknąłem cicho. Po chwili dotarło do mnie, że to nie był zwyczajny jaguar, gdy się obróciłem, było jednak za późno.
ThE eNd

Od Fuksa- duch...cz 6

,,Slayer" uniósł łapę. Wszystkie koty, patrzyły z wyczekiwaniem. Opuścił ją i...padł.
-Nie!- krzyknęła samica patrząc na ,,odlatujące" kontury ,,ducha" mojego brata.
-Jesteście demonami!- warknąłem, i popatrzyłem na ,,samicę"
-Skąd wiesz?!- warczała. Nagle wszystkie duchy i demony, zaczęły się...rozpadać.
-Skąd? Po pierwsze, Brave nie uciekła by przed ludźmi! Nie jest tchórzem. Po drugie, Slayer nigdy nie mówił do mnie Focusie, na poważnie, po trzecie....
Spojrzały na mnie, ale już się nie dowiedziały, o co chodziło. Zniknęły, a wraz z nimi resztki tej atmoswery. Las, znowu był normalny, ale...
CDN

Od Fuksa- duch...cz 5

Zobaczyłem w niej...Slayer'a i Brave! Szli przez łąkę. Nagle oboje poderwali głowy. Głuchy strzał....Slayer padł. Brave uciekła w las. Patrzyłem na to z przerażeniem. Do mojego martwego brata podeszli ludzie. Nie chciałem dalej patrzeć.
-Focus...- powiedział poważnie Slayer
Wtedy otworzyłem oczy. Uśmiechnąłem się lekko. Tylko na chwilę, bo potem samica znowu spytała.
-Zgoda...-mrunąłem
-Hm Hm- zaśmiała się cicho -mądra decyzja! Da...Slayer! Zabij!
Kot podszedł do mnie, wysunął pazury, i uniósł łapę. 
CDN

Od Fuksa- duch.... cz 4

Patrzyłem na nie z mieszaniną lęku, i nieufności. Wszystkie koty mówiły rytmicznie: Dołącz! Słyszałem jakby bębny. Oczy duchów, zrobiły się czerwone. Zaczęła boleć mnie głowa. Zacisnąłem oczy.
-Focus!- syknął krótko jeden z nich. To była samica. I wtedy wszystkie zamilkły. Otworzyłem oczy. Ich czerwone oczy patrzyły prosto na mnie.
-Slayer i ty, byliście ostatni- powiedziała samica- ostatni z naszej rodziny, zostałeś sam!
Przede mną pojawiła się chmura. Zobaczyłem w niej...
CDN

Od Fuksa- duch... cz 3

-Focus...- usłyszałem, i przeszedł mnie zimny dreszcz. ,,Slayer" popatrzył na mnie.
-Idź z nami- szepnął
-Gdzie?- wyrwało mi się
Wszystkie koty popatrzyły na mnie. Z tego można wnioskować, że to prawdziwe duchy ale...przecież Slayer żyje! Popatrzyłem na nie, i wypiąłem kły. One chyba zrozumiały, o co chodzi.
-Zginął dziś ranoo- syknął cicho jeden z kotów
-Dołącz do nas! Będziemy wszyscy razem!- powiedział dziwnie drugi
-Dołącz! Dołącz!- wtórowały mu inne
CDN

Od Fuksa- duch... cz 2

To, co tam zobaczyłem...ciała martwych kotów, zmasakrowane, porozrywane na strzępy, cienie ludzi, mrok w około. Czułem dziwny podmuch koło siebie. Nagle Zobaczyłem koło siebie kontury jaguara. Skądś go znałem. Kontury umacniały się, a ja słyszałem szepty, szepty głosów, które znałem. Rozpoznałem kotka koło siebie: Slayer! Zaraz po nim, następne kontury. Po chwili okrążyło mnie stado jaguarów, wszystkie je znałem. Wiedziałem, że to tylko jakieś sztuczki. Jednak wbrew sobie, dziwnie się czułem. Usłyszałem ostatni szept. Otworzyłem oczy. Cień Slayer'a, zaczął coś mówić
CDN

Od Fuksa- duch... cz 1

Dzisiaj działo się coś dziwnego. Po lesie panoszyły się jakieś dziwne stworzenia. Nie wiedziałem co to, i skąd się wzięły. Nikt tego nie wiedział...Postanowiłem to zmienić. Wszedłem do lasu. Pewien jaguar, stwierdził że nie wyjdę żywy, albo wyjdę za kilka sekund. Warcząc wszedłem do lasu. Pod łapami, przemykały mi cienie. Czułem, że coś jakby wchłonęło się we mnie, potem wyszło. Nie przyjemne. W końcu poszedłem do największego drzewa w lesie. To, co tam zobaczyłem, nie dało się z niczym porównać.
CDN

Od Brave

Ostatnio mało czasu spędzałam z Slayer'em.
Teraz mamy trochę czasu, więc postanowiłam że ten dzień przeznaczę na zabawę z nim.
Czyli walka, klif, kłócenie się z innym stadem i wywołanie wojny...
No i takie tam inne.
Usiadłam koło niego i popatrzyłam się w niebo.
- Slayer, przydała by się znów wojna - uśmiechnęłam się
- Tak, wiem...Ale jakie stado by tu wyzwać?
- Nie wiem...
(Slayer?)

Od Blood'a - A zaczęło się od polowania cz.11 (na zadanie)

Samica podeszła do mnie i stanowczo powiedziała.
- Nasze stado chcę mieć wojnę z wami, to ją dostanie - zaczęła mówić - Kiedyś nasz Alan wszedł na teren tego stada i powiedział że walczycie bardzo dobrze i dla nas będzie to wielkie wyzwanie. Chcą spróbować z wami wygrać - strach im jest nie znany. Są gotowi stracić życie walczyć z jakimś stadem.
- Strachu nie znają? A jak zaatakowali was ludzie, to się chowali...-popatrzyłem na stado - Strach było u nich widać z kilometra, a ty mówisz że strachu nie znają?
Wybuchłem śmiechem.
- Przekonasz się niedługo jacy oni są! - warknęła na mnie - A teraz uciekaj! Nie potrzebnie wtargnąłeś się na te stanowisko!
- Ja tu nie wszedłem, wasz kochany samiec Alfa mnie tu przyprowadził...-teleportowałem się znów do lasu.
CDN

Od Blood'a - A zaczęło się od polowania...cz.10 (na zadanie)

- Śmiało, atakujcie! - uśmiechnąłem się szyderczo - I tak przegracie...
- Skąd taka pewność?
- Chyba nie znasz SOK jak tak mówisz - zaśmiałem się - Koleś, naszego stada nikt nie pokona...Zrozum to.
- Udowodnię że jest to możliwe! - krzyknął - Moje stado wygra z twoim!
- Nie ryzykuj - ziewnąłem - Po pierwsze nie wygrasz, a po drugie twoje stado będzie mniejsze....Nie opłaca ci się to!
Kot podszedł do jakiejś samicy i zaczął z nią rozmawiać.
CDN

Od Blood'a - A zaczęło się od polowania... cz.9 (na zadanie)

Byłem coraz bliżej tego człowieka i wreszcie wskoczyłem na niego!
Wbiłem swoje pazury w jego twarz i oderwałem mu kilka kawałków skóry.
Przerażony zrzucił mnie z siebie i pobiegł do swojego wozu.
Odpalił silnik, przycisnął jeden pedał i szybko odjechał...
Wtedy do jaskini wszedł ten tygrys który mnie porwał.
Warknąłem na niego cicho.
- Dziękuje za pomoc - uśmiechnął się - I przepraszamy że cię porwaliśmy...
- Ta....Po co w ogóle to zrobiliście?! - popatrzyłem na nich - Umówiłem się z kimś i się śpieszę!
- Jestem Alfą SGK - powiedział kot - Chcieliśmy zaatakować wasze stado, jednak chcieliśmy jeszcze wyciągnąć z was jakieś informację które nam pomogą.
CDN

Od Blood'a - A zaczęło się od polowania cz.8 (na zadanie)

Mężczyzna zdjął swoje okulary i schował je do swojej kieszeni.
- Czas się zabawić kocie...-powiedział i wypluł swoją ślinę
- Jeśli na prawdę chcesz przegrać...-popatrzyłem się na niego - Proszę bardzo!
Człowiek zaczął kierować pistolet w moją stronę.
Strzelał do mnie, a ja wszystkie unikałem.
Byłem coraz bliżej tego człowieka i..
CDN

Od Blood'a - A zaczęło się od polowania cz.7 (na zadanie)

- No śmiało, chodźcie - warknąłem na nich
Ludzie po woli zbliżali się do mnie.
Ech...Ci ludzie. Mięczaki!
Kiedy byli już blisko mnie, zalazłem ich wodą i odepchnąłem powietrzem.
Szybko przeciąłem linę i zaatakowałem jedynego człowieka z pistoletem.
Jednak on rzucił go do innego człowieka.
Bardzo poranionego mężczyznę zabrali jego koledzy do samochodu.
Zostałem teraz ja i wielki facet.
CDN

Od Blood'a - A zaczęło się od polowania cz.6 (na zadanie)

Powiększało się i powiększało aż wreszcie obudziłem się.
Szybko otworzyłem oczy.
Byłem w jakiejś jaskini przywiązany gałęzią do ściany.
Po za jaskinią słyszałem walkę...
Ludzie vs Koty.
Najprawdopodobniej było to stado tygrysów.
Wyciągnąłem moje pazury i próbowałem się uwolnić.
Nagle do mojej jaskini wszedł jakiś człowiek ze strzelbą.
- Ej! Ten kot nadaję się do ZOO! - krzyknął
Co? ZOO? Jak spróbują mnie dotknąć to po nich!
CDN

Od Blood'a - A zaczęło się od polowania...cz.5 (na zadanie)

Spojrzałem się w krzaki.
Szelest był coraz głośniejszy i głośniejszy.
Cofnąłem się trochę, bo wiedziałem że za chwilę zza krzaków coś wyskoczy i wyskoczyło...
- To tylko zając...-powiedziałem cicho i wtedy za sobą usłyszałem głośne ryknięcie.
Szybko odwróciłem się i oberwałem w głowę...
Widzę ciemność...Wszędzie jest ciemność...
Nagle zobaczyłem białe światło.
Powiększało się i powiększało aż wreszcie....
CDN

Od Lexusa - CD historii Emmy

Zaśmiałem się i popatrzyłem na kotkę.
- Taaa....-uśmiechnąłem się sztucznie - Chyba żartujesz!
Wskoczyłem na kotkę i wbiłem moje pazury w jej kark.
- Nie chciałem tego robić, ale coś za coś Kiciu - zacząłem sobie iść
Wtedy kotka wstała i próbowała na mnie wskoczyć.
Jednak omijałem jej ruchy.
Kotka znów upadła na ziemię.
(Emma?)

Od Emmy - CD historii Lexusa

-I co nagle nie jesteś taka silna kicia?
Wkurzona złapałam kota za szyję i przybiłam do drzewa.
-Nie popisuj się. Kocie...
Puściłam kota, a ten upadł na ziemię.
-I kto tu się popisuję!?
-Ten kto nie przeprasza, kiedy na kogoś wpada, kocie.
(Lexus?)

niedziela, 16 czerwca 2013

Od Shadow- CD historii Angello

Podzs, gdy Angello przeganiał stado karibu jedno z nich rozjuszone pobiegło w moją stronę i rozszarpało mi bok... Jak Czarny wrócił zobaczył co się stało i zapytał, a ja mu odpowiedziałam to wziął mnie na grzbiet i zaniósł do Saoirse, które mnie pozszywała i zakazała chodzić. Czarny powiedział wtedy:
- Zaniosę cię do mojej jaskini i będe pilnował, żebyś nie chodziła mój uparciuchu...
- Ale jak ja będe walczyć jak będzie wojna?
Czarny zdziwiony pytaniem "zawiesił się" na chwilę, ale po chwili powiedział:
( Czarny? Boję się...)

Od Lexusa - Cd historii Emmy

Wyszedłem zza krzaków i nagle zderzyłem się z jakimś kotem.
- Uważaj gdzie leziesz! - razem powiedzieliśmy do siebie
Warknąłem na kotkę.
- Jedyną osobą która powinna tu uważać to ty kiciu...-powiedziałem
- Nie, bo ty!
- Kiciu, wyluzuj - spojrzałem na nią - Usiądź nad jeziorkiem, zrelaksuj się...  To ci pomoże.
- Siedziałam już tu wiele godzin, odpoczynku mi już nie potrzeba.
- Ja widzę że trzeba - uśmiechnąłem się sztucznie - Lepiej jeszcze odpocznij, bo znów na kogoś wpadniesz....
Kotka popatrzyła na mnie i usiadła.
(Emmy?)

Od Emmy


Słońce świeciło, jak szalone, postanowiłam przejść się nad jezioro. Było tam niezwykle spokojnie. Szum fal kojąco na mnie wpływał. Mogłam tam siedzieć godzinami, wsłuchiwać się we wszystkie dźwięki i nic nie robić. Szkoliłam w ten sposób moje zmysły. Węch i słuch.
***
Posiedziałam tam do wieczora, później, w drodze powrotnej wpadł na mnie jakiś kot...
(Ktoś dokończy?)

Od Kelsey - Pamiętnik cz.5


Drogi pamiętniku:

Wyjeżdżamy. Znaczy... Przeprowadzam się. Muszę zostawić Rena. Przez ten miesiąc naprawdę się w sobie zakochaliśmy... Oboje. Parę razy nawet się całowaliśmy, a ja mam to teraz zostawić i szkać nowej miłości? Od tak go zostawić? A jeśli się dowie gdzie jadę? A jeśli wtedy zapragnie jechać z nami? Jeśli moi rodzice dowiedzą się, że mam chłopaka, to będzie tragedia na sto dwa! Szkoda, że przed tym nie możesz mnie uchronić! Naprawdę żałuję. Chciałabym wszystko cofnąć, nie poznać Rena. Mam nadzieję, żew to się kiedyś wydarzy. Że cofnę czas i o wszystkim zapomnę. Chociaż może?> Moze nie będę potrafiła tego zrobić? Może to będzie dla mnie za trudne? Według mnie moje serce całkowicie jest oddane Renowi. Nie potrafię się powstrzymać! Czuję, że powinnam z nim zostać! Wspierać, go tak jak on wspiera mnie. A może jednak muszę z niego zrezygnować? Może jestem za młoda? Jego pełne imię brzmi Dhiren...

Tak... Dhiren - z naszego Stada. Znów się spotkaliśmy po kilku latach, a on odszedł. Nigdy się do mnie nie odezwał... Czyli o mnei zapomniał... Ja o nim do dziś nie potrafię zapomnieć...

Od Kelsey - Pamiętnik cz.4



05.04.2004r.
Drogi Pamiętniku:
Zakochałam się. Tak, tak... Tak na poważnie... I to w dwóch kotach. Jednemu z nich wyznałam miłość, co mam zrobić? Rena mam już za sobą. A co z Kishanem? Ren powiedział, że też mnie kocha. Nie wiem co robić! A może po prostu zostawić i jego i Rena w spokoju? Chociaż nie... Rena zostawic nie mogę. Czuję, że jesteśmy sobie przeznaczeni. Nie mogę mu tego zrobić. Wybieram... Rena... A może to zły wybór? pomóż mi, proszę, Pamiętniku! Liczę na Ciebie, mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz...

Od kelsey - Pamiętnik. cz.3



Dzisiaj była impreza.... Mam mnóstwo do powiedzenia!

04.04.2004(proszę, aby napis był z prawej strony)
Drogi Pamiętniku:
Dzisiaj jest Magiczna Data. Czwarty Czwartego zero czwartego roku! Dzisiaj była impreza na plaży niedaleko domu. Dostałam kuksańca, bo na nią wyszłam, ale się opłacało! Tracley(czyt. Tracli) miała horobę morską. Jak się pisze h o r o b a? Przez samo ,,h", prawda? Nie jestem pewna...Na tej naszej imprezie było żarcie, że hej! Zacytuję wam coś:
-Co jemy?-spytałam kota-didżeja.
-Tam jest stół-wskazał łapą.
-WOW!!!! - wydarłam się. Zaczęłam wtedy jeść, a gdy kot - didżej też coś chciał już nic nie było....

Na tej imprezei było super. Nie mogę napisać więcej, bo mi się już niestety kartka skończyła... A szkoda...


Od Kelsey - Pamiętnik cz.2



Postanowiłam przedstawić wam całe moje życie. Od początku aż do dziś. Im więcej dni zleci tym więcej będzie wpisów.

03.04.2004r, wtorek(umieść to z prawej strony, proszę, a nawias usuń)
Drogi pamiętniku:
Postanowiłam założyć pamiętnik. Jeszcze nie wiem, czy do czegoś mi się przyda, ale mam nadzieję, że tak. Na tym świecie żyję co prawda tylko cztery miesiące, z czego wynika, że urodziłam się w styczniu, gdy szalała jeszcze zima. W przeciwieństwie do innych kotów mam ooooooooooogromne poczucie humoru. Odkąd mama pozwoliła mi wychodzić na polowania na ptaki, węże i takie tam staram się nawiązywać wiele nowym znajomości. Szukam kolegów, koleżanek, a nawet przyjaciół. Chciałabym mieć przyjaciół. Jednak nikt nie jest tak towarzyski jak ja, więc na razie kiepsko mi idzie ,,dążenie do celu". Pomóż mi proszę kochany Pamiętniku.

Coś mi mówi, że pisanie pamiętnika naprawdę mi się przydaje. Do dziś piszę w moim kochanym zeszycie, mimo, że jest pogniecony, a okładka już mu wyblakła...

Od Lexusa - Jak tu dotarłem cz.7


- Spoko kicia, stoczyłem wiele walk - odpowiedziałem
- Chyba coś powiedziałam, nie? - popatrzyła na mnie Brave
- Tak, powiedziałaś - uśmiechnąłem się sztucznie
- Nie udawaj twardziela Lexus...-powiedziała po chwili 
- Ja taki jestem, zrozum to...
- Ta, a kiedy tu przyszedłeś byłeś o wiele, wiele inny...
I tak właśnie tutaj dotarłem ^^.
Chcesz mnie wyzwać? 
Śmiało! Jestem gotowy!

Od Lexusa - Jak tu dotarłem cz.6

- Co tu robisz?! - krzyknęła - Jesteś też z tego stada?!
Popatrzyła na strasznie poranione koty.
- Nie...-odpowiedziałem - Skąd ci taki pomysł wpadł do twojej małej główki samiczko?
- Po pierwsze,  nie mów tak do mnie, bo skończysz jak oi, po drugie bo 2 kotów uciekło z tego terenu i gdzieś się błąkają...
- Aham...Ale jak widzisz to stado jaguarów, a ja jestem czarną panterą - puściłem do niej oczko
- Brave, n nie jest członkiem tamtego stada...-podszedł do niej ten samiec
Kotka westchnęła.
- Czego tu szukasz? - spytała - I kim jesteś?
- Jestem Lexus...Szukam jakiegoś stada, więc jak jakieś znasz, powiedz - puściłem do niej oczko
- Ja jestem Brave, Alfa Stada Ognistych Kotów - powiedziała kotka - Jeśli chcesz dołączyć, to proszę, ale musisz umieć walczyć, bo koty w moim stadzie nie są milusie jak w prawie każdym...
CDN

Od Brave - CD historii Ashii

- Ty chyba nie wierz co oznacza u mnie kolor czerwony i pomarańczowy...-warknęłam
- No co?
Cała się zapaliłam.
- Oznacza on że niedługo zapalę się ze złości i zniszczę osobę która mnie zdenerwowała - warknęłam
- Ej, uważaj, jest tu ten smok!
- Spokojnie, kiedyś go już spotkałam u on nic mi nie zrobi...-odpowiedziałam - Nie skrzywdzi maga ognia...Jestem jego połówką...Każdy mag ognia jest jego połówką...
(Ashia?)

Od Ashii - CD historii Ashii


Poszłyśmy, aż nagle zobaczyłyśmy smoka. Był trójgłowy i przedstawiał cztery żywioły.
-On przedstawia ziemię, naturę ogień i wodę. - powiedziałam.
-Skąd wiesz?
-Pisze - powiedziałam -.-
-Acha... - Brave się zaczerwieniła
-Piękny ten twój rumieniec - zaczęłam się z nią droczyc.
-Przestań! - warknęła
-Ooo!!! Zrobił się pomarańczowy! - westchnęłam z roskoszą.
-Chcesz wypaść ze Stada?
Nie odpowiedziałam, więc samica krzyknęła(krzyknęła!):

<Brave?, też sorram że krótkie  Tak, sorram -.-... xd)

Od Blood'a - CD historii Alice


Zastanawiałem się gdzie kotka chcę mnie zaprowadzić...
Do jakiejś podwodnej jaskini?
Hmmm...
- Długo jeszcze? - uśmiechnąłem się - nogi mnie już bolą...
- Zaraz będziemy, bądź cierpliwy Blood...
- Okey
Na chwilkę stanąłem i odwróciłem się.
- Alice! - krzyknąłem - Szybko! Płyń! Potwór nas goni!
Alice spojrzała na mnie.
- Jaki po...A ten potwór - kotka popatrzyła przerażona na wielkiego potwora.
(Alice? ^^)

Od Brave - CD historii Ashii

-Nie wiem, ale jednak ta piosenka inaczej brzmiała - mrugnęłam
- A jak?
- Zapomniałam tej drugiej połówki, ale jakoś inaczej...
- Aham, to idziemy nad ten klif?
Chwilkę pomyślałam.
- Okey - odpowiedziałam po chwili
- To super!
(Ashia?, sory że takie krótkie xd)

Od Ashii - CD historii Brave


Brave leżała na trawie, a ja w tym czasie weszłam do jej jaskini.
-Hej - powiedziałam. Kotka gwałtownie sie odwróciła..
-Hej - odpowiedziała. Zaczęła ciągle śpiewać fragment piosenki, którą ja również znałam.
-Czy chodzi Ci o:
,,Słońce świeci, giną dzieci, a rodzice martwią się, bo te dzieci nie chcą słuchać ich... Wszystko same robią, zmienia się świat. Nachodzi szara chmuraa... I refren: Szare dni, tafla złaa..." I tak dalej?-spytałam.
-No... Mniej więcej..
Kotka zaczęła teraz śpiewać do fragmentu który jej powiedziałam.
-A tak w ogóle to co robisz? - spytałam.
-Nudzę się...
-idzeiemy na klif? - zachęciłam.

<Brave?>

Od Brave

Nudziłam się...
I to strasznie!
Przypomniałam sobie pewną piosenkę, którą śpiewała jakaś mała dziewczynka na obozie.
Leciała jakoś tak:
"Słońce świeci, giną dzieci, a rodzice martwią się, bo te dzieci..."
Zapomniałam jakie były pozostałe słowa...
Dobra tam, piosenka i tak jest głupia.
(Ktoś przerwie tą nudę? xd)

Od Lexusa - Jak tu dotarłem cz.5


Nagle usłyszałem głośne warknięcie.
Szybko pobiegłem zobaczyć kto tak warknął...
Schowałem się za drzewo i wyjrzałem trochę.
Zobaczyłem jakąś samicę...Jaguara.
Właśnie walczyła z jakimś stadem.
- Nieźle...-powiedziałem do siebie
Kotka przewalała wszystkich na ziemię.
Po chwili przyłączyli się do niej 2 inne koty.
też jaguary...
Jedna samica, drugi to był samiec.
Świetnie sobie radzili.
Po chwili skończyli walczyć.
Ta pierwsza samica wbiła pazury w ziemię i spojrzała się na moje drzewo ze złością.
Chyba mnie kurczę zauważyła...
Zaczęła biec w moją stronę!
CDN

Od Kelsey - CD historii Alice


Przeraziłam się. Alice wyglądała na oczarowaną wyglądem kota. Po chwili zobaczyłam coś błyszczącego na drzewie.
-Złoty Owoc - powiedziałam. Tak to był Złoty Owoc. Chociaż był z diamentu.
-Dobra, brakuje jeszcze koktajlu i Alice i możemy wracać, pomyślałam. W tym czasie pojawił się przede mną koktajl a ja krzyknęłam:
-,,Co zaspokoi w Stadzie głód!" ALICE!!!! MOŻEMY WRACAĆ ! - Wydarłam się .
-Tu jest mój dom. Nie mam zamiaru nigdzie, nigdzie wracać!
Zerwałam złoty owoc i w tym czasie stałam się biała a Alice brązowa. Odkochała się, bo powiedziała:L
-Ruszajmy

<All?>

Od Kelsey - Pamiętnik cz.1


Od maleńkiego tygryska pisałam pamiętnik. To jedna z moich pasji, uwielbiam to robić. Uwielbiam przelewać me uczucia na papier. Takie coś mi pomaga. Odkąd go piszę ulżyło mi. Życie nie jest już takie trudne. Wiele kotów uważa mnie za nietowarzyską. Wcale taka nie jestem - wręcz przeciwnie. Uwielbiam być w centrum uwagi. Gdy dołączyłam do tego Stada zrozumiałam, że od teraz już nie mogę taka być. To koniec. Koty są tu w większości wredne, więc musiałam dostosować się do otoczenia. Mam tego dość.. Nie dosyć, że jestem uważana za gorszą z powodu białego futra muszę rezygnować z zainteresowań. Nie odejdę - mam tu swoich przyjaciół. Ale koniec. Jeśli Brave bądź Slayerowi się nie spodoba, to nie. Ja nie mogę już dłużej ukrywać mojego poczucia humoru. To K O N I E C!!!
C.D.N
A co w C.D.N?
Pierwszy wpis w moim pamiętniku.

Od Lexusa - Jak tu dotarłem cz.4

piosenka do opowiadania <<kliknij>>
Minęło kilka dni.
Rozdzieliliśmy się i zaczęliśmy iść w swoją stronę.
Dziś musieliśmy walczyć z innym stadem które nas napadło.
Krew nadal lała mi się z moich ran.
Chude strumienie brudziły mi futro.
Cudowne uczucie, że wreszcie mogłem z kimś powalczyć sprawiało że zapomniałem o wszystkich ran.
Zawsze jest tak, że jeśli komuś wyleci bardzo dużo krwi staje się coraz słabszy...
A ja zamiast być coraz słabszym, staję się coraz silniejszy.
Chętnie bym jeszcze z kimś powalczył.
Jestem przecież już przygotowany...
Jednak innych kotów nie ma.
Szkoda...
CDN

sobota, 15 czerwca 2013

Od Lexusa - Jak tu dotarłem cz.3

- Już nikt nam już nie będzie mówić co mamy robić! - krzyknął mój brat
- Nom, super! - krzyknęły obie siostry
Spojrzeliśmy na siebie szczęśliwi.
Resztę dnia spędziliśmy na polowaniu i na klifie.
Mieliśmy już jedzenie na cały tydzień...
Mogliśmy też trochę poćwiczyć - super!
CDN

Od Lexusa - Jak tu dotarłem cz.2

Odwróciłem się na chwilkę od kota i uśmiechnąłem się szczęśliwie.
- Ej, nasi rodzice nie żyją! - krzyknąłem
Od razu wszyscy otoczyli tego kota.
- Zginęli? - spytali
- Tak, na wojnie - odpowiedział
- Lepiej już idź, chcemy pobyć sami...-powiedziała Ki
- Okey...-kot odszedł a my zaczęliśmy skakać z radości.
CDN

piątek, 14 czerwca 2013

Od Battle'go - CD historii Alice

Nagle zza krzaków wyskoczył wilk. W pierwszej chwili chciałem wyśmiać Alice za jej przestrach, ale kiedy przyjrzałem się zwierzęciu, zmieniłem zdanie.


To nie był wilk. Wyglądem prędzej przypominał wilkołaka, ale to nie był on. Zdradzały to jego płomiennie czerwone oczy. Był silniejszy niż całe nasze Stado. Był niepokonany.
Alice chyba nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa tej wielkiej kreatury. Żeby się popisać wbiła kły jego w kark. Źle, źle...
Istota zawyła wściekle i zrzuciła z niezwykłą siłą Alice. Teraz szykowała się do skoku na jej bezwładnie leżące ciało.
Działać, czy zostawić ją zdaną na siebie? 
Zdecydowałem się. Zamknąłem oczy i wykonałem skok.

(Alice?)

Od Alice - CD historii Kelsey

- Nienawidzę tego futra ! - warknęłam i spojrzałam złowieszczo na samice .
-To nie moja wina !
-A kto mnie w to wciągnął ? - zapytałam , Kelsey brakło argumentów i zamilkła .
-Na co się tak gapisz ?! - warknęłam na samca stojącego nieopodal .
-Nie na nic . - odpowiedział zmieszany , ruszyłam w stronę jakiejś dziury .
-Ciekawe co tam jest . - burknęłam.
-Nie skacz tam ! - krzyknęli równo samiec i Kelsey .
-Nie no jeszcze się może was słuchała będę ! - warknęłam i wskoczyłam do dziury wylądowałem w jakimś tunelu , popatrzyłam w górę , ale nic nie było słychać .
-Widocznie wolała zostać na górze - prychnęłam i ruszyłam wzdłuż tunelu . Jednak po chwili dotarłam do jakiejś jaskini . Zauważyłam tam pięknego jaguara .

-Wypij to , a znowu będziesz w swoim futrze . - powiedział i podał mi buteleczkę z jakimś płynem . Nagle wbiegła tam Kelsey .
-Nie pij tego ! - krzyknęła
-Bo co ?! - warknęłam i wypiłam znowu byłam w swoim futrze , samiec podszedł do mnie zadowolony .
-Powiedz czy chciałabyś tu zostać ze mną ? - zapytał się mnie .
-Tak - powiedziałam oczarowana jego urokiem .

<Kelsey ?>

Leon daje prezent Ashii

Leon zdecydował się przed odejściem wszystkie swoje fundusze przekazać Ashii.

Leon odchodzi ...



Leon odchodzi , powód - Decyzja właściciela
Przez to że Leon odchodzi , Terra i Leon nie są już partnerami .
Leon , mamy nadzieję że wrócisz , zawsze będziesz w naszych sercach ...

Dhiren odchodzi...

https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQJdyuuxgvxRIbVDZstbSgmdjSKssnKp1YEccnfsOM-kxCVKAAP4A


Dhiren odchodzi, powód - Decyzja właściciela
Dhiren będziemy tęsknić i mamy nadzieję że jeszcze do nas wrócisz ...

Od Dhiren'a - Odchodzę

 Drogi pamiętniku:
Nudzi mi się. Kompletnie nie ma co robić, a ja martwię się o wszystko. Ciągle zadaję sobie jakieś idiotycznie głupie pytania. Ciągle siedzę z dala od innych kotów, odechciała mi się walczyć,  jeść i polować. Nie wychodzę poza swoją jaskinię. Martwię się. Coś jest ze mną nie tak. zawsze lubiłem towarzystwo innych, a teraz? Czuję, że muszę stąd uciekać, ale wejście mojej jaskini, a terytorium stada dzieli jakaś niewidzialna bariera. Mam tego dosyć! Chce wyjść! Nie mogę już znieść niczego z tych wszystkich rzeczy! Powinienem odejść ze Stada. Tak. To najlepsze rozwiązanie...

Od Kelsey - CD historii Alice

-Na co tak patrzysz?
 -Na tego przystojnego jaguara.
 -Jakiego przystojnego jaguara? - spytałam
 -Tego - Al wskazała łapą i również i ja go zobaczyłam.
 Powiedział:
,,Zobaczcie". Rozejrzałyśmy się a le nic nie zobaczyłyśmy.
 ,,Podejdzcie do źródła - widzicie to?"
Widziałyśmy siebie. Al była jaguarem, a ja tygrysem. Spojrzałyśmy się na siebie, ale Alice była ciągle biała, a ja jasno-złoto-brązowa.

Od Kelsey "Wiersz o Orle"


 BIAŁY ORLE...

 Biały Orle, który nosisz piastowską koronę,
 Jakże dumnie masz od rana pióra nastroszone.
 Rozpostarłeś swoje skrzydła nad całym narodem
 By się ludzie mogli złączyć pod twoim przewodem.

 Zasłuchany w odgłos werbli i fanfary glorii
 Zadumałeś się głęboko nad biegiem historii.
 Chcesz ją witać jak posłankę, co z mądrością bieży,
 Ale ona w swym chichocie tylko zęby szczerzy.

 Na trybunach ustawiła malwersantów zgrają
 Przyodzianych w biel i czerwień, co ci hołd oddają.
 Oni chylą swoje czoła przed narodu męką,
 Po to tylko, by ze skarbca czerpać pełną ręką.

 By ograbiać emerytów i dzieci niczyje,
 To dlatego z takim wdziękiem pochylają szyje.
 Dziś z podestów i ołtarzy płyną wielkie słowa.
 Ale jutro deklaracji nikt już nie dochowa.

 Bo do władzy wciąż się z chęcią tacy ludzie pchają,
 Którzy sprytnie swoje konta o zera zwiększają.
 Słowo honor i ojczyzna dawno wyszło z mody,
 Czasem tylko wielkim świętom dodaje urody.

Leon'a, Ashia Dhiren oraz Kelsey są już obecni !

 Leon'a, Ashii Dhirena oraz Kelsey nie było. Niestety ich właścicielka była poza dostępem internetowym. Teraz możecie już pisać opowiadania , które te koty mają dokończyć . 

Od Fuksa

Na dzisiejszym spacerze, spotkałem pumę, nie była z żadnego stada, po prostu wlazła na nasze tereny. Uważała się za najlepszą. Bardzo się zdziwiła, gdy zacząłem się śmiać.
-A więc walcz!- krzykneła
-Ależ chętnie! Nie ma problemu!- uśmiechnąłem się
Zdenerwowana puma, skoczyła w moją stronę. Nachyliłem się, zwierzę zaryło w drzewo. Gdy już doszła do siebie, wściekła złapała mój kark. Ziewnąłem, i zacząłem się tarzać.
-Aaa!!!- krzyczała
-Oj Sorry! Nie czułem- nie przestawałem się uśmiechać.
Wnerwiona, prawie do końca puma, wystawiła pazury, i biegła prosto na mnie. Gdy była blisko, odsunąłem się, i w ostatnim momencie złapałem ją za ogon. Wrzasnęła przeraźliwie. Ogon ciągnął ją do tyłu. Teraz była wnerwiona do granic możliwości. Okazało się, że miała moce, jak my. Zmieniła sie w gryfa. Wielkiego, groźnego gryfa.
-I co teraz kocie?- zaśmiała się pewna wygranej.
Z politycznie znudzoną miną, wyciągnąłem łapę w górę. Zmieniłem się w smoka. Uniesioną łapą, walnąłem gryfa. Padła już jako kot.
-Moja rada- a radzę skorzystaj...- uśmiechnąłem się kpiąco
-Czego!- spytała w głową w ziemi po upadku
-Poćwicz trochę kica- poklepałem ją lekko po głowie
Wnerwiona puma, już nawet się nie odezwała. Odszedłem

czwartek, 13 czerwca 2013

Od Hannah - CD historii Brave

Brave zaczęła mówić, ja wskoczyłam na najbliższe drzewo, nasłuchując dokładnie.
-Organizuję wyprawę do dżungli. Idziecie wy i Hannah, która wpadła na ten pomysł. Celem tej wyprawy jest odkrycie sekretu dżungli. Myślę, że podzielimy się na grupy...
Brave przyjrzała się każdemu uważnie, zeskoczyłam z drzewa.
-Będziemy się komunikować za pomocą żywiołów. A teraz te grupy...
Brave ponownie nam się przyjrzała.
-Pomyślmy...
(Brave)

Od Fuksa- dżungla cz 15

Wpadłem na świetny pomysł. Zamieniłem się w małego smoka. Podleciałem do Dumy. Wtedy zamieniłem się w wielkieeego, niebieskiego smoka. Potwór wynurzył łeb. Zaczął ryczeć. Nie czekając na jego reakcje, ugryzłem go w szyję. Warknął przeraźliwie. Liczyłem na długą i ciężką walkę. Zwierze chyba nie było głodne, albo nie chciało walczyć. Odpłynęło.
-To tyle?- pomyślałem rozczarowany
Czekałem przez chwilę. Jak widać, to był koniec. Rozczarowany, jako kot wróciłem do koni. Przeprowadziłem je przez rzekę.
-Dziękujemy- zarżał
-Taak...- ziewnąłem
Konie odbiegły. Ja wróciłem do stada.
ThE eNd

Od Lexusa- jak tu dotarłęm cz 1

Mieszkałem w dość dużym stadzie, jednak tam panowała sama nuda...
Kiedy wyskoczyły mi już 2 lata, opuściłem stado z moimi siostrami i braciami.
Po jednym dniu, przyszedł do nas kot z dawniejszego stada.
- W SRK wybuchła wojna! - krzyknął
- My niestety nie pomożemy - odpowiedziałem oschle
- Nie po to tu przyszedłem...
- To po co?
- Wasi rodzice zostali zabici!
CDN

Nowy członek! Lexus

























Imię: Lexus (przyjaciele mówią na niego Le)
Wiek:3 lata
Płeć: samiec
Rasa: pantera czarna
Cechy: Wredny, chamski, bezuczuciowy, silny, szybki, odważny,  zwinny, stworzony do walk, nie cierpi miłych kotów i zasad, ma własne zasady i lepiej ich nie łamać, lubi przebywać z kotami o podobnym charakterze, uwielbia ryzykować. Jednak jeśli kogoś bardzo polubi może być miły...
Stanowisko: wojownik
Żywioł: ogień, śmierć
Moce: Wyssanie czyjeś duszy, sprawianie że rany bardzo szybko się zagoją, ma śmierć w oczach, umie kogoś unieruchomić.
Partner: Sam nie wie czy szukać...
Potomstwo: brak
Rodzina: rodzice niestety nie żyją. Ma 2 siostry - Ki i Crazy i 3 braci - Diablo, Czarny i Gold.
Historia: Nie znosił swojej rodziny, no chyba że swoich braci... Jego rodzice na nic mu nie pozwalali, a jego siostry były miłe i obchodziły je tylko przystojne samce i dzikie imprezy. Ta...każda chyba miała już z 6 chłopaków. Były najpiękniejsze w stadzie, więc miały wielkie branie. Kiedy Lexus i jego rodzeństwo mieli już 2 lata, opuścili stado. Po jednym dniu dowiedzieli się że w ich poprzednim stadzie zaczęła się wojna, a ich rodzice zginęli. Lexus nie był smutny...wręcz przeciwnie - szczęśliwy.  Nie to co jego siostry. Jeszcze kilka dni razem rodzeństwo spędziło ze sobą cały dzień i rozdzielili się. Lexus trafił to, do SOK. A gdzie inni? Nie wiadomo...
Właściciel: konikiipiki

Od Brave - CD historii Hannah

- No okey...-zaczęłam iść na łąkę.
Kiedy byłam już na miejscu, wzięłam ze sobą 5 kotów i wróciłam z nimi do dżungli.
Przede mną stały zaciekawiony koty z małym uśmiechem.
A oto one:
- Fuks
- Nel
- Rocky
- Darkness
- Leyla
(Hannah?)

Od Emmy - Zacznijmy od początku... cz.1 (na zadanie)

Urodziłam się w Afryce, podczas suszy, jako młoda alfa. Ojciec, Harry był odważny, bezlitosny, sprytny i bardzo silny. Świetnie przewodził wszelkimi wyprawai. Matka natomiast była kompletnie inna. Opiekuńcza, mądra, umiałaby oddać za kogoś życie... Razem z tatą świetnie się dopełniali, on potężny przywódca na wojnach, a ona świetna opiekunka stada. Jednak nie można powiedzieć, że moja mama była słaba. Co to, to nie. Była silna i przewodziła wszelkim polowaniom, a na wojnach stała u boku ojca.
C.D.N.

Od Fuksa- dżungla cz 14

Wszystkie konie zostały w lesie, ale zwierze je czuło. Nice mówił, że tutejsze Dumy, żywią się końmi. Nic dziwnego...nie będę się teraz rozpisywać, o nich. Zastanawiałem się, jak przeprowadzić tabun koni, przez rzekę.
Wróciłem po cichu do Nice'a.
-Widziałeś?- przestraszył się
-Tak, to aż takie dziwne?- spytałem
-Nie...ale liczyłem, że jednak nie wyczuła, a ja się myliłem....to koniec...
-Tak, a jak już przestaniesz się zamartwiać, to jestem obok.
Podszedłem do jeziora. Tym razem, zwierzę było bliżej.
-Nagle wpadłem na świetny pomysł
CDN

Od Fuksa- dżungla cz 13

Znowu dało się słyszeć szelest. Podbiegł do mnie Nice.
-Co to?- spytałem
-Dumy- powiedział rozglądając się na boki- one polują na konie!
-Ale Dumy...żyją w rzece, jeśli się nie mylę?
-Tak, ale żeby wyjść z dżungli musimy przejść przez rzekę!
Poszedłem przodem. Dałem koniom znak, żeby zostały. Zaczęły się szepty. Pobiegłem, i dotarłem nd rzekę. Zobaczyłem coś takiego:

Nie wątpliwie, byłą to Duma- wielki, niebezpieczny, mityczny potwór.
-Myślałem...że wyginęły- skołowany stałem, i patrzyłem w oczy potwora, któy jeszcze mnie nie widział.
CDN

Od Blood'a - A zaczęło się od polowania... cz.3 (na zadanie)

Wyszedłem z jaskini kotki.
Rozejrzałem się i pomyślałem gdzie by tu można by było polować...
I gdzie są te najlepsze zwierzęta...
- Las! - krzyknąłem - Tam są najlepsze!
Zacząłem biec w stronę lasu.
Złapię 2 zające, pozbieram potem kilka owoców by przyprawić nasz smakołyk.
Następnie złapię jeszcze jakąś łanię.
Kiedy byłem już w lesie usłyszałem szelest.
CDN

Od Blood'a - A zaczęło się od polowania... cz.2 (na zadanie)

Kotka zastanowiła się chwilkę.
- Jasne, tego wieczoru nie jestem zajęta - po chwili odpowiedziała
- Dzięki! - uśmiechnąłem się - To spotykamy się...
- Przy wodospadzie?
- Okey! - pomyślałem jeszcze nad godziną i powiedziałem - To spotykamy się nad wodospadem o 20.30!
- Okey...
Wyszedłem z jaskini.
CDN

Od Blood'a - A zaczęło się od polowania... cz.1 (na zadanie)

Dziś wyruszam na małe łowy...
Chcę złapać coś dobrego na małą kolację.
Pobiegłem najpierw do jaskini naszej bety - Alice.
- Hej - przywitałem się
- Siema - odpowiedziała mi
- Mam pytanko...
- Jakie?
- Zjeż dziś ze mną małą kolację? - popatrzyłem na nią z nadzieją - Wiesz, samemu nudno jeść, a dziś idę specjalnie coś złapać.
CDN.

PS. Jeśli nie dokończyłam twojego opowiadania proszę do mnie napisz :) Jestem misiek80

Ogłoszenie

Znów możecie pisać do mnie opowiadania! :D
Oczywiście nie zapomnijcie napisać jeszcze dwóch ważnych rzeczy by twoje opowiadanie było tu umieszczone...
Tytuł musi być taki: "Stado Ognistych Kotów" albo "SOK". A dlaczego musisz to napisać? Prowadzę kilka blogów i mogę się pomylić...
Kiedy piszesz opowiadanie nie zapomnij napisać od kogo te opowiadanie jest!
Dziękuje
~Brave

Od Emmy - CD historii Alice

To chcesz do niej iść?
Zastanowiłam się chwilę.
 -Nie.
 -Nie?
 -Znałam wiele Hannah, ale żadna nie miała takiego charakteru. Jeśli jej nie znam, a ma taki charakter to nie warto wchodzić jej w drogę.
 -Nie powinno się tak oceniać...
 -Ale ja to ja i oceniam...
 <Alice>

Od Darkness'a- CD historii Leyli

-Nie wiem jaka jesteś, i nie chcę wiedzieć- uśmiechnąłem się chytrze- a poza tym....
Kotka stanęła spojrzała na mnie.
-A poza tym co? Po co mnie zatrzymałeś?- warknęła
-Nie no jak nie chcesz to spoko- nie przestawałem sie uśmiechać
-Czego chcesz!?
-Stoisz na wężu...
Kotka uniosła łapę. Leżała tam kobra, z którą dzieliłem jaskinię. Syknęła, i chciała ukąsić kotkę.
-Nie lubi nieproszonych gości- powiedziałem patrząc na nich.
Kotka warknęła. Najpierw na mnie, potem na kobrę. Jednak wąż, nie dawał za wygraną. W końcu kotka odeszła. Na deszczu chyba było jej lepiej niż u mnie. Położyłem się na końcu jaskini, i świecącymi oczami patrzyłem na wejście

Od Fuksa- CD historii Alice

-Z....zemsta- mówił
-Obaj gadają przez sen?- zdziwiłem się
Przysłuchaliśmy się jeszcze chwile. Nagle Alice szepnęła do mnie:
-Oni nie śpią! Widziałam, ten otworzył oczy- szepnęła
-Może oni to specjalnie tak mówią...- szepnąłem
Wtedy jeden z nich otworzył oczy. Drugi zaraz to samo.
-Rozgryźli nas- szepnął jeden
Ja i Alice spojrzeliśmy na siebie. Teraz już w ogóle nie wiedzieliśmy, o co chodzi.
-Co sie gapice!- warknął jeden z nich
<Alice>

Od Leyli - CD historii Darkness'a

Byłam tu nowa , szłam po cichu , chciałam skoczyć na jednego kota , ale ten mnie wyprzedził ...
-I co , myślałaś że jesteś sprytna ? - zaśmiał się
-Może.. - powiedziałam i odepchnęłam samca .
-Czego tu chcesz ? -warknął
-Zwiedzam sobie tereny , a co nie wolno ? - usiadłam i poprawiłam łapą sierść , kot przewrócił oczami .
-Proszę cię mam dość takich kotów jak ty więc już stąd idź .
-Dobra mogę iść , ale chciałam ci powiedzieć że ty nie wiesz jaka ja jestem ... - powiedziałam i ruszyłam w dalszą drogę , jednak kot mnie zatrzymał .

<Darkness ?>

Czika zmieniła formularz

Czikaurzyła Tajemniczej Skały i zmieniła formularz , od teraz na imię ma Leyla a oto jej formularz :



Imię: Leyla
Wiek: 3 lata
Płeć: Samica
Rasa: Lampart 
Cechy: Wtredna , chamska , agresywna , bezlitosna , silna , odważna , nie lubi kotów które sa zbyt miłe , lubi siedzieć w towarzystwie kotów podobnych do niej , ale gdy kogos polubi potrafi byc miła .
Stanowisko: Wojowniczka
Żywioł: Ogień, Natura
Moce: Wszystko związane z żywiołami, potrafi zamieniać się w dowolne zwierze , umie kierować dowolnym stworzeniem , ma tarczę obronna przez która nie da się dostać ,, niewidzialność .
Partner: Nie wie czy chce , ale może znajdzie się ten jedyny...
Potomstwo: Brak
Rodzina: Zabita
Historia: Kiedy była małym kociątkiem, w jej stadzie zaczęła się wojna. Jej rodzice dla jej bezpieczeństwa, zanieśli ją po za granicę, lecz kiedy chcieli to zrobić, zabili ich. Kotkę zostawili na pastwę losu, samą w ciemnym lesie. Jednak jedna kotka z przeciwnego stada, wzięła ją i zaopiekowała. Po nauczeniu ją wszystkiego wygoniono ją, bo tak ustalił Alfa. Błąkała się po lasach nie mogąc znaleźć nikogo ... Lecz w końcu znalazła to stado i stara się mu zaufać .
Właściciel: Misia111

Od Alice - CD historii Emmy

-Powiem tak , nie należy do najmilszych...
-Może trochę jaśniej ?
-Wredna , chamska , lubi siedzieć w samotności , szczerze nie wiem czy ma przyjaciół , ale być może ...
-Znałam kiedyś taka Hannah...
-Serio ?
-Yhy... Ale nie jestem pewna czy to ona ... - powiedziała kotka

<Emma ?>

Od Alice - CD historii Fuks'a

Przenieśliśmy koty do jaskini, po chwili zauważyłam dużą ranę na łapie Fuks'a
-I znowu ta łapa ... - uśmiechnęłam się lekko .
-E tam , to tylko małe draśnięcie , nic takiego .
-Daj , i tak muszę ci to opatrzyć - uśmiechnęłam sie i chwyciłam kota za łapę .
-Wygląda nieciekawie ... - dodałam
-Ale mówię ci że to nic takiego - powiedział Fuks
-Jakoś co do tego nie jestem przekonana - odpowiedziałam
Za naszej kłótni oderwał nas jeden z kotów
-Z...Zemści się - zaczął , popatrzyłam ze zdziwieniem na Fuks'a

<Fuks ?>