Wyjęto mnie z klatki i postawiono na arene. Wokół mnie było mnóstwo
smoków a ja miałem walczyć z Bawołem. Jestem tylko gepardem byłem pewny
że zgine. Tym bardziej że bawół był silny i muskularny. Ruszyl na mnie
przeskoczyłem go. Powtórzył attak cały czas robiłem uniki. Bałem się
zaatakować. Ale raz nie udało mi się uniku. Bawół walną mnie w łapę i w
koło oka swoim okiem. Zdenerwowałem się żuciłem się na niego. I gryzlem
i drapełem go w plecy. Bawoł wierzgał ale ja się utrzymałem. Bawół
padł.A mnie wzięto do następnych walk. Szczerze mówiąc bałem się tego
nowego wodnego świata.
to be continue...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz