sobota, 10 sierpnia 2013

Od Angry- ,,w zimnej wodze kompany" cz 18

Wyjęto mnie z klatki i postawiono na arene. Wokół mnie było mnóstwo smoków a ja miałem walczyć z Bawołem. Jestem tylko gepardem byłem pewny że zgine. Tym bardziej że bawół był silny i muskularny. Ruszyl na mnie przeskoczyłem go. Powtórzył attak cały czas robiłem uniki. Bałem się zaatakować. Ale raz nie udało mi się uniku. Bawół walną mnie w łapę i w koło oka swoim okiem. Zdenerwowałem się żuciłem się na niego. I gryzlem i drapełem go w plecy. Bawoł wierzgał ale ja się utrzymałem. Bawół padł.A mnie wzięto do następnych walk. Szczerze mówiąc bałem się tego nowego wodnego świata.
to be continue...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz