Chodziłem sobie bez celu i nagle wpadłem na Moon:
-Cześć - powiedziałem nieśmiało.
-No cześć- powiedziała.
-Jak tam?- powiedziałem.
-Od kąd wybrałeś Sky zamiast mnie dobrze wiesz.- powiedziała z wyrzutem i złą miną którą pokierował a moją stronę.
-Słuchaj to moje życie. Serce nie sługa!To nie moja wina że wolałem Sky.Moon jeszcze bardziej zła patrzyła na mnie. Poczułem się dziwnie. Nagle podeszła Sky. Popatrzyła na Moon i niezadowolaona powiedział:
-Cześć Sky!
Po czym wyszczerzyła zęby. Moon zrobiła to samo i zaczęły się bić.
Moon lub Sky jaki c.d?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz